W Lipniku wiedzą, czego chcą

Atmosfera na ostatnim spotkaniu sprawozdawczym Rady Osiedla Lipnik daleka była od piknikowej. Po części, w której osiedlowi radni przedstawili własną pracę na rzecz dzielnicy, przyszła pora na tematy mało wygodne dla władz miasta. W Lipniku potrafią walczyć o własne racje. Dziś wracamy do zebrania, które rozgrzało emocje w tej dzielnicy Bielska-Białej.
Mieszkańcy, którzy tak licznie pojawili się na zebraniu sprawozdawczym Rady Osiedla cierpliwie wysłuchali relacji o tym, jak w ciągu ostatniego półrocza pracowali ich osiedlowi przedstawiciele (pisaliśmy o tym w artykule Rozliczenia w Lipniku). Później przyszedł jednak czas na sprawy, które wciąż bolą tutejszą społeczność i są też w dużej mierze częścią prac Rady Osiedla.
Srogo się zawiedli
Ci, którzy spodziewali się, że obecni na spotkaniu przedstawiciele władz miasta (Waldemar Jędrusiński i Przemysław Kamiński oraz kilku radnych) wyjaśnią na przykład wątpliwości związane z projektowaną na terenie Lipnika strefą przemysłową czy umiejscowieniem w tej dzielnicy tzw. bazy SITA srogo się zawiedli. Z ust zastępców prezydenta padały jedynie zapewnienia, że wszystko jest zgodne z prawem, a władza wsłuchuje się w uwagi mieszkańców. Okazuje się, że wiele z powyższych deklaracji nie wynika prócz tego, że Ratusz krok po kroku zmierza do realizacji własnej wizji rozwoju dzielnicy Lipnik.
To, co działo się w drugiej części spotkania w Lipniku najdosadniej ujął „Smrodek Bielsko” w swoich wpisach na forach internetowych, pisząc m.in. o strefie przemysłowej: „Przełomu lub jakiegoś światełka w tunelu nie widać. Odpowiedzi Prezydenta na petycję też nie, bo ma czas jeszcze dwa tygodnie, ale obecny na zebraniu vice zapewniał, że lada moment (...). Wszystko zgodnie z prawem, z normami i standardami, z planem i obecnym studium. Właśnie, magiczne słowo STUDIUM. Na nowe trzeba czekać, by dopasować ewentualny nowy plan zagospodarowania. Póki co, stary obowiązuje i niepotrzebna panika, nadinterpretacja, niezrozumienie, szum i brak dobrej woli. Po prostu, złośliwość mieszkańców Lipnika.
Pytania też nieodpowiednie. Za dużo, te same, albo zbyt ogólne, albo zbyt szczegółowe, z tezą lub niezrozumiałe i nie wiadomo po co. Gdyby coś było niezgodne z prawem, to by tego nie było. To ulubiona odpowiedź prezydenta Kamińskiego. Jeżeli ktoś lepiej zrozumiał wypowiedzi tego pana, to prosimy o komentarz. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o kwestię drogi dojazdowej do strefy. My jesteśmy za głupi, żeby to wszystko pojąć.
SITA, a właściwie jej baza. Taki kwiatek zostanie przesadzony wkrótce z centrum do naszej dzielnicy. Pani prezes tłumaczyła, że spółka ma wszelkie zezwolenia i wszystko zgodnie z prawem. A po drugie, mają być tu tylko biura, bez żadnego gromadzenia odpadów. Aha, jeszcze tylko parking dla branżowych samochodów i myjnia dla nich. To wszystko między ulicą Reksia i wjazdem do ZGO. Słyszycie już ten hałas przy odpalaniu rano silników? A ruch i korki na Krakowskiej? A to gnojowisko po kąpieli pojazdów? Pytania do Miasta, czy nie jest rozważane połączenie w przyszłości SITY z ZGO okazało się za trudne.
ZGO. Prace przy rozbudowie trwają, ale są opóźnienia, bo wykonawca najął podwykonawcę - francuską firmę, która ogłosiła właśnie upadłość. A poza tym, wszystko dobrze. Badania środowiskowe będą przeprowadzone po zakończeniu inwestycji i usunięciu masy usterek i błędów, które zaistniały w trakcie. Ostatnio śmierdziało, ale na pytanie dlaczego, główny technolog odpowiedział, że był tylko jeden telefon do ZGO w tej sprawie, więc... Więc drodzy Lipniczanie, nie ma spocznij”.
Nie utrudniajcie nam życia
Powyższy wpis, postawa mieszkańców Lipnika, dowodzą, że gdyby nie społeczne zaangażowanie, Ratusz być może dawno już wdrożyłby swoje pomysły w życie. - Na szczęście, mamy tu świadomych mieszkańców - zauważa były radny Paweł Pajor. - Jesteśmy zintegrowani i większość ludzi żywo interesuje się tym, co się dookoła nich dzieje. Rozumiemy potrzebę zmian, inwestycji, ale na warunkach, które nie utrudnią nam życia. To, że coś jest zgodnego z przepisami i prawem nie oznacza, że musi być dobre. Stąd to wielkie zaangażowanie społeczeństwa.
ko

Komentarze 18


Ludzie chyba świadomie tam się budowali bo było tanio. Sporo domów powstało jak już śmietnik miejski istniał. Więc o co cały szum ? Albo jest tanio, albo dobrze. Inaczej się nie da.
________________
jeszcze do niedawna lipnik to była jedna z najdroższych dzielnic bielska zaraz po straconce










Matematyka jest bezdyskusyjna - wiekszość była przeciw!

W Lipniku nie wiedzą czego chcą.


Do tego dochodzi fakt bulwersującej wypowiedzi wąsacza o likwidacji niektórych jednostek OSP w mieście bo według niego to za duże koszty. Czy ratowanie ludzkiego życia i mienia przez Ochotniczą Straż Pożarną, która dzielnie wspiera Państwową Straż Pożarną należy przeliczać na pieniądze? Niech sobie ten gość przypomni co działo się podczas powodzi i jak ofiarną pomoc nieśli Druhowie ze wszystkich OSP w tym mieście. Przecież formacja Straży Pożarnej jest na pierwszym miejscu jeśli chodzi o zaufanie społeczne, a dla wąsa liczy się tylko kasa i obcinanie wszystkich dotacji na ten cel. Czy jest szansa zmienić ten fakt aby mieszkańcy Lipnika jak również całego miasta czuli się bezpiecznie?


Śmietnik w centrum miasta wśród budynków mieszkalnych, kruszarnia betonu w centrum miasta, schronisko dla zwierząt , baza samochodów do wywożenia syfu itd. Gdzie Ci ludzie mieszkają, skąd biorą przykłady, toż to gorzej niż u Rusów.
Klauzula informacyjna ›