Dlaczego pomagam uchodźcom?
Grażyna Staniszewska była przed 35 laty współzałożycielką NSZZ Solidarność, a teraz podpisała petycję do rządu polskiego w sprawie pomocy dla uchodźców. "Wyrażamy nadzieję, że nasz apel spotka się ze zrozumieniem, szczególnie przez nasze społeczeństwo, które udowodniło światu, czym jest wartość solidarności w znaczeniu społecznym i ludzkim" - czytamy w liście.
W rozmowie z naszym portalem była poseł do Parlamentu Europejskiego, a dziś prezes Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia wyjaśnia, dlaczego pomaga uchodźcom.
Od wielu lat Polska otrzymuje od Europy olbrzymie wsparcie, dzięki któremu możemy nadrobić zaległości cywilizacyjne. Teraz nadszedł czas, abyśmy dowiedli, że oczekując solidarności od innych, potrafimy być także solidarni.
Ja też się boję
Jesteśmy świadkami bezwładnego exodusu. To nie indywidualne imigracje zarobkowe, lecz wielka ucieczka. Od nieszczęścia i tragedii, a związana z nadzieją na lepsze życie. Gdy pracowałam jeszcze w Parlamencie Europejskim, miałam okazję spotkać się z delegacjami z całego świata, które były pod wrażeniem funkcjowania Unii jako wspólnoty. Byłam świadkiem, gdy prezydent Indii nie mógł się nadziwić, że na naszych granicach nie ma wojen. Recytował nawet specjalnie napisany wiersz… ku czci UE! I taka na świecie panuje właśnie opinia, że Europa jest mityczną Arkadią. Krainą mlekiem i miodem płynącą, gdzie jest zagwarantowane bezpieczeństwo, pokój i dobrobyt. Tak jak dla nas kiedyś USA.
Zwykli ludzie, którzy uczciwie pracują, mają dzieci, pragną tak naprawdę przede wszystkim spokoju. W obliczu wojny zrobią wszystko dla ratowania rodziny. I żadne stawianie murów ich nie powstrzyma, to fala, która płynie… Nikt z nas, kto do tej pory nie znalazł się w takiej sytuacji, nie wie, jak by się zachował. Syryjczycy zostawiają cały swój dobytek, ziemię, na której się wychowali i opuszczają w popłochu rodzinne strony.
Ja też się boję. Jak każdy z nas, trochę mniej lub więcej, w zależności od tego, jak bardzo znany jest mu świat, z którego przybywają uchodźcy. Jesteśmy społeczeństwem niemal mononarodowym. Mamy wprawdzie niewielką mniejszość niemiecką, ale to naprawdę kropla w morzu. Nic dziwnego, ze towarzyszy nam teraz uczucie strachu przed obcym, nieznanym. To normalne, ludzkie. Sama zastanawiam się, jak zareaguję, czy dam radę pomóc realnie. Czy podałam wyzwaniu, gdy przyjdzie mi przyjąć syryjską rodzinę np. na niedzielnym obiedzie? Czy sobie poradzę? To jest taki test na nasze człowieczeństwo, na umiejętność zrozumienia i pomocy ludziom kompletnie innym.
Lepiej szukać rozwiązań
Jeżeli będziemy podsycać strach i mnożyć problemy, to w nich utoniemy. Gdy skupimy się na rozwiązaniach, to je znajdziemy. Cieszę się, że papież Franciszek zaapelował, aby każda parafia przyjęła rodzinę uchodźców. To lepsze od tworzenia gett czy obozów. Znakomite rozwiązanie, które nikomu nie może zagrozić, a wszystkim nam da szansę wypróbowania swojej tolerancji i otwartości na drugiego człowieka. Papież to mój idol. Powraca do źródeł Ewangelii. Mówi o miłości i miłosierdziu, które są filarami chrześcijaństwa. Przywraca elementarny sens wielu sprawom.
Pamiętajmy, że w minionych 200 latach emigrowało z Polski około 20 milionów naszych obywateli, którzy wszędzie byli przyjmowani gościnnie. Nasz obowiązek solidarności ludzkiej i europejskiej jest tu kluczowym argumentem przemawiającym za realnym, a nie pozorowanym działaniem. Winniśmy również wsłuchać się z uwagą w głos Kościoła, który w Komunikacie Rady Konferencji Episkopatu Polski z dnia 19.06.2015 r. głosi m.in. 'Potrzebą chwili staje się w Polsce przyjęcie uchodźców z krajów północnej Afryki i Bliskiego Wschodu (m.in. Syrii, Iraku, Sudanu, Erytrei).
Dwie rodziny na osiedle
Każda parafia to mniej więcej jedno osiedle. Chciałabym, abyśmy potrafili jako mieszkańcy zorganizować wspólnie z Kościołem opiekę i godne warunki bezpiecznego pobytu dla przybyszów z Syrii. Ale też marzy mi się, aby każde z naszych osiedli objęło choć zdalną opieką także jedną rodzinę ukraińską, która straciła kogoś na trwającej tam wojnie lub do której z frontu wrócili ludzie trwale okaleczeni. To może być zbiórka pieniędzy na leczenie czy zaproszenie dzieci na wakacje.
Polacy znani byli do tej pory z solidarności, także tej przez małe „s”, z umiejętności do wspólnego działania. Warto byłoby pokazać wspólnej Europie, której sporo zawdzięczamy, że jesteśmy jej świadomymi i odpowiedzialnymi obywatelami. Że potrafimy być solidarni w potrzebie i umiemy konkretnie pomóc bezpośrednim, najbliższym sąsiadom ogarniętym niezawinioną wojną. Dzięki temu rodzina da się lepiej poznać, a sami mieszkańcy dowiedzą się, jakie są jej potrzeby. To byłoby jak rękawica rzucona Unii Europejskiej.
Dlatego apelujemy do rządu RP o większe otwarcie się na problem przyjęcia do Polski uchodźców oraz o równoczesne wprowadzanie programów integracyjnych, które zapobiegałyby społecznym patologiom. Istnieje szereg argumentów, moralnych, etycznych, ale także ekonomiczno-demograficznych, przemawiających za tym, aby podjąć jak najszybciej takie działania. To zarówno imperatyw moralny, jak i pilna społeczna potrzeba. Nie może być mowy o budowaniu nowych murów i zasieków z drutów kolczastych, jak czynią to inni.
Reguluję dług
Chcę pomagać uchodźcom z Syrii, Ukraińcom poszkodowanym przez wojnę, bo uważam, że jest to mój obowiązek, spłata długu za lata 80. W czasie, gdy byłam internowana, moja rodzina otrzymała wsparcie od wielu ludzi. Od Polaków, Niemców, Francuzów, a nawet Australijczyków. To były listy otuchy z zapytaniem, jak się czuję, jak można pomóc, czasem jakiś dolar w kopercie. W czasie II wojny światowej Iran (Persja) przyjęła 116 tys. Polaków, po każdym kryzysie w naszym kraju wzbierała fala uchodźców W samym tylko 1982 roku z Polski do Austrii uciekło 30 tys. naszych rodaków. Jeszcze więcej do Niemiec. Wszędzie byliśmy witani z otwartymi ramionami. Chyba o tym nie zapomnieliśmy?
Jestem przekonana, ze poradzimy sobie z tym wyzwaniem. Musimy.
Petycję podpisali m.in. Zbigniew Bujak, Mirosław Chojecki, Grzegorz Długi, Władysław Frasyniuk, Stanisław Handzlik, Zbigniew Janas, Danuta Kuroń, Jan Lityński, Andrzej Milczanowski, Edward E. Nowak, Janusz Onyszkiewicz, Józef Pinior, Jan Rulewski, Henryk Sikora, Grażyna Staniszewska, Jerzy Stępień, Henryk Wujec, Ludwika Wujec (www.petycjeonline.com/apel_do_rzadu_rp_w_sprawie_uchodzcow).
Notowała: Katarzyna Górna-Oremus
Komentarze 184
Pani Grażyno, więc jak Pani pomogła uchodźcom?
Niech przyjmie pod swój dach tych którzy kobiety mają za podnóżek. Niech przyjmie tych którzy uwazają, że stosunek płciowy z 6 letnią dziewczynką to ich kultura.... Boże ona naprawdę nie wie o czym mówi!
do innych nacji,innych religii i wy wszystkie odpady piszace czy jestescie godni nazywac sie czlowiekiem,katolikiem.
Zapomniała pani o 11 września???
" Papież to mój idol. Powraca do źródeł Ewangelii.Mówi o miłości i miłosierdziu które są filarami społeczeństwa.Przywraca elementarny sens wielu sprawom" . Proszę sobie Kościołem i papieżem gęby nie wycierać . Wiadomo jaki ma pani światopogląd - a nie jest tak ,że był odwrót od Ewangelii żeby teraz trzeba było powracać przez Kościół do jej źródeł . To samo mówili poprzedni papieże. Mówili też o miłości i miłosierdziu. Wiadomo jednak jak lewicowe media przekręcają wypowiedzi papieża Franciszka lub wręcz wmawiają słowa których nie powiedział.
"Pamiętajmy ,że w minionych 200 latach emigrowało z Polski około 20 milionów naszych obywateli, którzy wszędzie byli przyjmowani gościnnie". Szczególnie byli przyjmowani gościnnie na Syberii i na robotach w Niemczech.
To jest straszne. W tym artykule jest jest tyle manipulacji , nieprawdy i hipokryzji ,że jest to s t r a s z n e.
Trudno to wszystko nawet prostować ,ponieważ musiałbym się strasznie rozpisywać.
90 procent uchodźców to mężczyźni w sile wieku. Wiemy już jak demolowali i jaki syf zrobili na Węgrzech i w innych krajach europejskich.
Przy tak wielkim napływie ludzi Polska nie jest w stanie sprawdzić kto jest uchodźcą a kto jest terrorystą. A że będą napływać terroryści to jest więcej niż pewne. Po prostu wykorzystają sytuację.
Nie jest tak ,że Polska nie chce przyjmować uchodźców . Ale co innego jest Ukraina a co innego państwa islamskie ,które są całkowicie obce kulturowo. Po drugie nie chcą się asymilować.
Dlaczego Arabia Saudyjska nie przyjmie ani jednego uchodźca choć mogłaby przyjąć 3 miliony ?
To dzięki lewicy mamy takie szambo w Europie , gdzie wzrasta ilość ataków terrorystycznych a polityka tzn. multi-kulti poniosła sromotną klęskę.
Myślenie naprawdę nie boli. Ale rozumiem , że dla niektórych osób to dobra sytuacja aby zbić kapitał polityczny. A co będzie później?
W myśl znanego powiedzenia - PO nas choćby i potop.
UE się sypie, i to wasza formacja ponosi za to winę.
ale ci co chcą do lepszego to śmieci - hmmmmm ciekawe,ciekawe.
Obawiam się, że w tym wypadku, aby wymusić, żeby respktowali wolę obywateli, konieczne będą demonstracje uliczne. Jak zobaczą , ilu nas jest, może zmiękną.
Ciekawe co zrobi administracja portalu? Oby nie poszli w ślady bananowych mediów z Fałszafki!
Klauzula informacyjna ›