W Bielsku-Białej trwa akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o rozpisanie referendum w sprawie likwidacji straży miejskiej. Organizatorzy nie obawiają się pogorszenia się bezpieczeństwa bielszczan. Ich zdaniem, w razie potrzeby samorząd może dofinansować policję.

Pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w tej sprawie podpisało się już kilka tysięcy bielszczan. Co w zamian za zlikwidowaną straż miejską? - Sześć milionów oszczędności. Nie widzimy żadnych pozytywnych funkcji tej formacji. Może monitoring przejmie policja, a może trzeba go zlikwidować? Czy ktoś kiedyś wykazał, że ten system komuś pomógł? W przypadku likwidacji straży nie obawiamy się pogorszenia bezpieczeństwa mieszkańców Bielska-Białej. Miasto ma możliwość dofinansowania policji i dokupienia tam etatów, jeżeli są takie potrzeby - powiedział nam Jurand Szweda, jeden z mężczyzn zbierających podpisy na bielskich ulicach.

Zlikwidowanie straży może oznaczać oszczędności w budżecie miasta, ale mogą to być działania pozorne, gdyż w przypadku utworzeniu dodatkowych etatów w policji nowi policjanci będą również musieli otrzymywać wypłaty. Według przepisów, funkcjonariusze obu służb mają znacząco różne obowiązki i uprawnienia.. - Jeżeli ktoś złamie prawo, to jakie ma znaczenie, czy mandat wypisze strażnik miejski czy policjant? Proszę sobie wyobrazić interwencję patrolu policji w przypadku, gdy właściciel psa nie posprząta odchodów swojego zwierzęcia? Czyż nie byłoby komentarzy, że policjanci zamiast łapać bandytów zajmują się psimi kupkami? - pyta pan Adam przyglądający się akcji zbierania podpisów.

W razie likwidacji straży trzeba byłoby także liczyć się z kosztami przeszkolenia mundurowych do obsługi systemu monitoringu miejskiego. Jak zainwestować środki, które dotąd przeznaczano na utrzymanie straży, aby nie pogorszyło się bezpieczeństwo mieszkańców Bielska-Białej? - Może wzmocnić prewencję? Ci, którzy podpisują się pod wnioskiem w sprawie referendum powinni się zastanowić, co otrzymają w zamian. Czy gdy będą potrzebowali pomocy, przyjedzie do nich jakaś mundurówka, czy nie przyjedzie nikt, bo akurat nie ma wolnego patrolu? - dodaje pan Adam.

Tekst i foto: Mirosław Jamro