Do najbardziej popularnych narkotyków w Bielsku-Białej należą marihuana i amfetamina. Z dorocznego raportu policji wynika, że młodzież zakłada własne uprawy krzewów konopi, z których pozyskuje marihuanę. Jako środek zastępczy stosuje kodeinę zawartą w lekarstwach.

Informacje na ten temat zawiera sprawozdanie szefa bielskiej policji za rok 2013, które trafiło właśnie do Rady Miejskiej. W raporcie stwierdza się, że najbardziej popularnym narkotykiem w środowiskach młodzieżowych naszego miasta jest marihuana, a drugim z kolei - amfetamina. Niekiedy młodzież zakłada własne uprawy krzewów konopi, z których pozyskuje marihuanę i sprzedaje wśród znajomych.

Poczta pantoflowa w narkobiznesie

Widoczna jest także tzw. narkoturystyka do Czech, gdzie można zaopatrzyć się zarówno na własny użytek, jak i na handel. Narkotyki rozprowadzane są głównie w lokalach rozrywkowych i gastronomicznych oraz na terenie osiedli mieszkaniowych. Jak potwierdza policja, informacje na temat tych miejsc przekazywane są pocztą pantoflową. Gdy brakuje źródeł zaopatrzenia, jako środek zastępczy młodzież zażywa kodeinę zawartą w lekarstwach.

W strukturze KMP w Bielsku-Białej istniej specjalna komórka do zwalczania narkobiznesu. Jest to referat do walki z przestępczością narkotykową. Jego funkcjonariusze zajmują się przede wszystkim ujawnianiem osób rozprowadzających środki odurzające oraz niedopuszczaniem do ich obrotu. Miarą efektywności działań referatu jest liczba ujawnionych przypadków handlu narkotykami, zatrzymań osób dopuszczających się takich przestępstw oraz ilość zabezpieczonych narkotyków, które miały trafić do nielegalnego obrotu.

Według danych policji, w ub. roku wszczęto 201 postępowań (w 2012 r. - 183) w sprawach narkotykowych, stwierdzając 539 przestępstw (w 2012 r. - 444). W rezultacie podjętych czynności dochodzeniowych zarzuty przedstawiono 198 osobom, w tym 29 nieletnim. W roku 2013 r. organa ścigania zabezpieczyły m.in. prawie 5,5 kg marihuany, ponad 3,2 kg amfetaminy, 163 tabletek extasy i 367 sztuk konopi. Raport podkreśla, że w każdym przypadku są to ilości znacząco większe niż w roku 2012.

Dopalacze z internetu

Osobnym problemem są środki zastępcze, czyli tzw. dopalacze. Policja nie ma technicznych możliwości wstępnej identyfikacji tych substancji za pomocą testerów narkotykowych. Obowiązujące przepisy zabraniają wprawdzie wytwarzania i wprowadzania dopalaczy do obrotu, lecz ściganie i karanie takich czynów następuje w trybie administracyjnym przez inspekcję sanitarną.

W ub roku policjanci udzielili pomocy Powiatowemu Inspektorowi Sanitarnemu, który kontrolował placówkę prowadzącą sprzedaż dopalaczy. Czynności zakończyły się nałożeniem grzywny o łącznej wysokości 1 mln zł. Z rozpoznania policji wynika jednak, że najczęstszym źródłem pochodzenia tych substancji jest ich zakup za pośrednictwem stron internetowych.

rok