Jeśli prezydent Bielska-Białej nie złoży w prokuraturze wniosku o ściganie sprawców zniszczeń podczas rewitalizacji parku Słowackiego, zrobi to Stowarzyszenie Mieszkańców Osiedla Grażyńskiego. Tyle, że wówczas ściganym może być sam prezydent.

 - Każdy kto dowiedział się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora albo policję - informuje Władysława Pabijan ze Stowarzyszenia Mieszkańców Osiedla Grażyńskiego. - Taki jest przepis. Stowarzyszenie ma wiedzę, więc musi złożyć powiadomienie. Chyba, że - jak tłumaczy pani Władysława - wcześniej zrobi to sam prezydent Jacek Krywult. - Prezydent dysponuje ekspertyzą dendrologiczną w sprawie stanu drzew w parku. Powinien więc wyciągnąć konsekwencje i zawiadomić prokuraturę.

Dobiła je rewitalizacja?

Ekspertyza wskazuje, że na 30 zbadanych drzew, 17 nadaje się do wycięcia, z tego cztery w trybie pilnym. Zdaniem ekspertów, jest to wynik długotrwałych zaniedbań, źle prowadzonych prac pielęgnacyjnych oraz ostatnich robót w parku. - Zwłaszcza tzw. rewitalizacja dobiła już i tak zaniedbane piękne okazy drzew - wyjaśnia Władysława Pabijan. - Tego nie można tak po prostu zostawić bez konsekwencji. To dobro wszystkich mieszkańców, które narażono na straty.

SMOG podjął w tej sprawie specjalną uchwałę, którą zamierza przekazać na ręce m.in. prezydenta Jacka Krywulta. Członkowie stowarzyszenia pytają w niej prezydenta, czy podjął działania w celu odzyskania pieniędzy od firmy mającej nadzór nad pracami przeprowadzonymi w parku Słowackiego.

Brnęli w ślepą uliczkę?

 - To blisko sto siedemdziesiąt tysięcy złotych - twierdzi szefowa Stowarzyszenia Mieszkańców Osiedla Grażyńskiego. - Skoro było tyle błędów, to nadzór firmy okazał się raczej nieskuteczny. Jej wynagrodzenie powinno być odpowiednie do efektów pracy.

W podobnych pytaniach SMOG odnosi się do nadzoru ze strony urzędników ratuszowych. - Przecież ci ludzie widzieli, co się dzieje. Byli przez nas informowani. A mimo to brnęli w ślepą uliczkę. Niech teraz ktoś za to odpowie - dodaje Władysława Pabijan.

 - Jak na razie, nikt nie został ukarany - uprzedza odpowiedź Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Ratusza.

KO