Nazwa ?Kozubnik? znana jest chyba każdemu bielszczaninowi. Nie oznacza to jednak, że tak dobrze znamy podział administracyjny gminy Porąbka, bo zapewne wielu z nas nie potrafiłoby wymienić jakiegokolwiek innego przysiółka tej gminy. Mówiąc o Kozubniku, zazwyczaj myślimy o ruinach po niegdyś ekskluzywnym ośrodku wypoczynkowym. Możliwe, że w niedługim czasie będziemy świadkami jego reaktywacji.

Zespół Domów Wypoczynkowo-Szkoleniowych HPR Porąbka-Kozubnik - bo tak oficjalnie nazywał się kompleks - miał opinię polskiego Davos. W latach 70. i 80. oraz na początku 90. był to jeden z najbardziej ekskluzywnych ośrodków w Polsce. Gościli w nim głównie partyjni dygnitarze, organizowane były obrady komisji RWPG.

Pierwsi goście już w 2014?

O tym, że po latach znalazł się ktoś, kto chce zainwestować ogromne pieniądze w przywrócenie Kozubnikowi dawnego blasku mówiło się od jakiegoś czasu, ale wiele osób przyjmowało takie deklaracje z niedowierzaniem. Do chwili aż w maju ub. roku na teren ośrodka wjechał ciężki sprzęt. Potem emocje opadły, bo efektów nie było za bardzo widać. Miesiąc temu w internecie pojawił się spot zamieszczony przez właściciela terenu - warszawską spółkę Sawa Apartments, z którego dowiedzieliśmy się, że pierwszy odremontowany obiekt - najwyższy budynek starego kompleksu - zostanie oddany do użytku? w tym roku.

Prawdę mówiąc, trudno w to uwierzyć, będąc na miejscu. Wprawdzie widać, że coś się dzieje - usunięto część gruzów, wzmacniana jest konstrukcja, ale do tego, żeby mogli tam nocować goście i to nocować w najwyższym standardzie - jak słyszmy w filmiku - daleka droga.

Przedstawiciele inwestora, czyli spółki Sawa Apartments, są bardzo powściągliwi w rozmowach. Elżbieta Markowicz potwierdziła nam wprawdzie, że prace są prowadzone, ale o żadnych terminach mówić nie chciała. Poprosiła o kontakt w kwietniu. Wtedy będzie mogła podać więcej szczegółów.

Pozostaje więc wierzyć w to, co słyszymy w filmie. Mowa m.in. o tym, że w Kozubnik Spa Resort (taką nazwę ma mieć obiekt) będzie mogło jednocześnie przebywać 600 osób. W tym rodziny z dziećmi, które przyjadą na wakacje, aby latem opalać się nad jeziorami, a zimą pojeździć na nartach na górze Żar. Ośrodek ma być także celem wypraw biznesmenów przybywających na konferencje. Na wszystkich gości będą czekały atrakcje, m.in. w postaci basenów, siłowni, restauracji, nocnego klubu, a także term.

Brak informacji

Obecnie informacje te trudno gdziekolwiek potwierdzić. Pracownicy Urzędu Gminy Porąbka nabrali wody w usta. Powiedziano nam jedynie, że prywatny inwestor ma pozwolenie na budowę i że podczas pertraktacji poruszano temat remontu drogi prowadzącej do ośrodka, ale na razie gmina nie ma pieniędzy na tę inwestycję.

Dlaczego gmina miałaby dokładać do prywatnej inicjatywy? Zapewne dlatego, że powstanie ośrodka planowanej klasy niewątpliwie podniosłoby prestiż tego miejsca. Po drugie, w przeszłości wielki kompleks dawał pracę ok. 400 osobom z okolic i teraz także wszyscy mają po cichu nadzieję, że znajdzie się kilka wakatów dla miejscowej ludności.

Jan Kos, prezes Towarzystwa Przyjaciół Porąbki nie ukrywa, że informacje o reaktywacji ośrodka bardzo go cieszą, ale też nie jest w stanie niczego więcej powiedzieć, bo inwestor nie jest raczej skory do relacjonowania swoich planów czy postępów robót.

Magdalena Dydo-Pyrchla