Zbudujecie? - Zbudujemy!
W 2015 roku gminy mają zapewnić miejsce w przedszkolu dla każdego czterolatka. Ministerstwo Edukacji Narodowej chce, aby obowiązkiem przedszkolnym już w 2017 roku objęte były trzylatki. W perspektywie wszystkie gminy - także Bielsko-Biała - czeka budowa nowych przedszkoli. Ministerstwo nie wskazuje jednak, skąd samorządy mają na to znaleźć pieniądze.
Obecnie tzw. obowiązek przedszkolny dotyczy 5 i 6-latków. W placówkach samorządowych brakuje miejsc dla młodszych dzieci. Ale ma się to zmienić w ciągu najbliższych lat. Gmina Bielsko-Biała będzie musiała zapewnić 700-1000 miejsc w przedszkolach dla dzieci w wieku trzech i czterech lat. - Praktycznie oznacza to budowę ośmiu, a nawet dziesięciu nowych placówek. Na to potrzeba milionów złotych. Na razie czekamy na rozwój wypadków - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego magistratu.
Wielkie plany ministerstwa
Resort oświaty zapewnia, że samorządy dostaną na ten cel część niezbędnych środków. Minione lata pokazują jednak, że obiecanego wiele się zmieści. - Obecnie ministerstwo daje 100 zł miesięcznie na utrzymanie dziecka w przedszkolu. Rodzice płacą około 50 zł, a miasto dopłaca 600 - wyjaśnia Tomasz Ficoń. Pytanie więc, skąd - przy tak niskiej subwencji z MEN - wziąć pieniądze na utrzymanie kolejnych kilkuset dzieci w placówkach samorządowych. Budżety gmin i miast, w tym także Bielska-Białej, nie są przecież z gumy.
Janusz Kaps, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Oświaty przyznaje, że skoro ustawa obowiązuje, to miasto musi realizować jej postanowienia. Być może przepisy zostaną zmienione przez parlament kolejnej kadencji, ale na to samorząd liczyć przecież nie może. - Musimy poradzić sobie z tym problemem tak, jak z innymi obowiązkami, które nakłada na nas państwo - wyjaśnia wicedyrektor MZO.
Muszą radzić sobie same
Być może źródłem finansowania tego projektu będzie udział Bielska-Białej w podatku od osób prawnych i fizycznych. W poprzednich latach było już tak, że teoretyczne założenia dotyczące dochodów z tego tytułu do budżetu gminy mijały się kwotą, jaka faktycznie wpływała z państwowej kasy. - W oparciu o takie prognozy gminy planują budżety i konkretne działania, a potem dostają informację z Ministerstwa Finansów, że pieniędzy będzie mniej - mówi Janusz Kaps.
Ostatecznie samorządy muszą radzić sobie same. Zgodnie z zasadą praworządności, jeżeli obowiązuje jakiś przepis, to gmina musi go zrealizować, bo bierze za to odpowiedzialność. Na pytanie, z czego gminy mają w cztery lata zbudować kolejne przedszkola, dziś nikt nie zna odpowiedzi. Krytycy pomysłu ironizują, że jest tylko jeden pomysł, jak ten problem rozwiązać: trzeba przenieść pięciolatki do oddziałów szkolnych i tym samym zrobić miejsce dla kolejnych dzieci w przedszkolach.
Anna Szafrańska
Foto: MZO w Bielsku-Białej
Komentarze 21
muszę przeprosić moderatora i redakcję za to, że użyłam informacji podanej przez SuperNową o MZO. Widać musiałam tym naruszyć regulamin portalu. Zatem przepraszam.
Po drudie,
Przemo,
Jeśli chodzi o moje przekonania polityczne, to mogłabym napisać, że to jest tylko moja sprawa ale publicznie napisałeś:
" W Twoim toku myślenia wyczuwać mocne odejście w stronę lewicy. Widzisz ja mam okreslone zdanie o czerwonych" , więc Ci odpowiem. Tak naprawdę nie jestem czerwona tylko jestem blondynką.
Jeśli chodzi o moje przekonania to mam je po stronie lewicowo-prawicowych z domieszką centrum. Mam przyjaciół w tych wszystkich ugrupowaniach i mogę z nimi dyskutować o wszystkim pod warunkiem, że w swojej czaszce mają mózg, którego uzywają.
Miłej nocki.
Nie zapomniałem o niczym, bo ja nie uznaje, że urzednik musi mi na wszystko pozwalać lub zabraniać. Mamy przerost biurokracji i często Ci urzędnicy przeszkadzają w działaniach ludziom. Krótko mówiąc ograniczają te działania i hamują rozwój. Bo w końcu muszą coś robić. Zdecydowanie jest ich za dużo. Skoro twierdzisz, że samorząd to wszyscy mieszkańcy to znaczy, że politycy, którzy myślą zupełnie odwrotne zdanie w tej kwestii wcale nie są potrzebni do tego by w Bielsku były nowe przedszkola.Bo skoro ludzie chcą przedszkoli to je zbudują. Wolny rynek to najlepsze rozwiązanie. W Twoim toku myślenia wyczuwać mocne odejście w stronę lewicy. Widzisz ja mam okreslone zdanie o czerwonych i nie będę go dosadnie wypowiadał bo musiałbym użyć niecenzuralnych słów. Jednak lewica która rządzi nie tylko w Polsce ale w UE odeszła od zasad europejskich i dlatego też nie ma w Europie rozwoju.
Nie wiem ile ich jest ale myślę, że dość duża liczba.
Drodzy komentatorzy nie używajmy obraźliwych określeń osób, które z różnych powodów są oceniani jako "menele:, bo nie o to chodzi w komentarzach. Nie wszyscy którzy odbiegaja od przeciętności zasługują na to obraźliwe miano!
Ja komentuję bo chcę się podzielić swoją wiedzą i czegoś się od innych nauczyć.
A tak a pro po, jak widzisz możliwość zrealizowania zadania, o którym piszesz, cyt.:" To ludzie powinni budować nowe przedszkola, nie samorząd" ? Może zapomniałeś, że samorząt to Ty i ja - inaczej mówiąc to my wszyscy mieszkańcy Bielska- Białej!
Ale dobrze, że piszesz jak czujesz. Myślę, że rozchodziło Ci się o to, by ludzie wybrani przez mieszkańców Bielska - Białej publicznie się rozliczali z podejmowanych przez siebie działań, by publicznie rozliczali sie z wydatkowanych naszych, wspólnych pieniędzy.
A tak, by się dowiedzieć czegokolwiek, na jakikolwiek temat, to trzeba składać szereg interpelacji, wcześniej po skierowaniu na piśmie zapytań (w przypadku dociekliwych radnych) lub pisania próśb o podanie informacji publicznej, jak to robi organizacja SMOG.
Ale i tak mi było miło, że podeszłeś do komentarzy z takim zaangażowaniem.
Do tematu wrócę wieczorem, bo tez muszę podjąć się innych (czytaj, domowych i społecznych )obowiązków.
Pozdrawiam serdecznie.
Błąd panie Ficoń rodzice płacą 650. Miasto nie ma pieniędzy prosto z drukarni tylko od podatników. Więc na stacji benzynowej( 60% podatków w 1litrze benzyny) z Vatu, PITu, Citu i innych danin publicznych. I dlatego wszystko jest takie drogie, bo jeszcze trzeba opłacać urzędników z tej puli.
pozdrawiam Cię Janusz ;-)
Jesli chodzi o politykę przedszkolną, to i tu się kłania polityka władz oświatowych prowadzonych przez władze miasta od 2002 roku.
Przedszkole przy ulicy Mickiewicza i przy ulicy Żeromskiego z lekką ręką zostały zlikidowane.
Tyle z mojej dzilnicy Dolnego Przedmieścia. A co w innych dzielnicach?
Jest demokracja. Powsatły nowe przedszkola prywatne. Chcieliśmy takich decyzji, więc nie narzekajmy.
Klauzula informacyjna ›