Nie będzie - przynajmniej na razie - nowej drogi w Starym Bielsku. Przeciwko tej inwestycji zagłosowali na ostatniej sesji bielscy radni. Do rozpoczęcia budowy gorąco namawiał prezydent Jacek Krywult. Ostatecznie 11 radnych głosowało przeciw, a 10 było za. To cud, że tak się stało - uważa część osób, które przysłuchiwały się obradom.

Przeciwko budowie drogi wypowiedziała się znaczna część mieszkańców dzielnicy, a także Siostry Redemptorystki z klasztoru w Starym Bielsku. Kilka z nich przysłuchiwało się obradom. Decyzję radnych przyjęły z zadowoleniem.

Mieszkańcy chcą spokoju

Zdaniem mieszkańców, budowa drogi o szerokości 17 metrów poważnie zakłóciłaby spokój dzielnicy. Na dodatek, dla wielu kierowców byłby to skrót do położonych niedaleko hipermarketów. - Urzędnicy nazywają tę nową trasę ?lokalną?. Jaka lokalna droga ma szerokość 17 metrów ? - denerwuje się jeden z mieszkańców Starego Bielska, który chce zachować anonimowość. - Obecna droga, ulica Portowa, ma szerokość trzech metrów i wiadomo, że nie pojadą nią tiry i ciężarówki. W momencie, gdy powstanie nowa droga, kierowcy dużych aut będą woleli jechać skrótem niż obwodnicą. Wtedy Stare Bielsko straci spokojny, rekreacyjny charakter - dodaje.

Mieszkańcy okolic Trzech Lipek podkreślają również religijny charakter tej okolicy. Na szczycie wzgórza znajduje się stalowy, 40-metrowy Krzyż Trzeciego Tysiąclecia. Postawiono go 12 lat temu w miejscu drewnianego krzyża, który w tym miejscu stał od 1935 do 1939 roku. - Z Trzech Lipek rozciąga się wspaniała panorama na miasto. Budowa nowej drogi oznaczałaby, że miejsce oszpecą ekrany dźwiękochłonne - podkreśla bielszczanin.

Urzędnik: to są zbędne emocje 

Dyrektor Biura Rozwoju Miasta w Bielsku-Białej, Grzegorz Gleindek jest przekonany, że przebieg drogi zaproponowany w projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jest rozwiązaniem optymalnym. Byłaby to droga lokalna, której funkcją jest obsługa przyległych terenów przeznaczonych - zgodnie z poprzednim planem zagospodarowania oraz studium uwarunkowań - dla zabudowy, w tym wielorodzinnej.

 - Jest nieporozumieniem traktowanie tej drogi jako tranzytowej. Obsługę ruchu o charakterze międzydzielnicowym przewiduje się bowiem drogą zbiorczą, projektowaną po północnej stronie wzgórza, której przebieg uwzględnia wcześniejsze protesty mieszkańców i Sióstr Redemptorystek, zgłaszane podczas konsultacji społecznych poprzednich koncepcji drogowych - wyjaśnia dyrektor.

Odpowiednia ekspozycja krzyża

Grzegorz Gleindek podkreśla, że nie jest niczyją intencją zakłócanie kontemplacyjnego charakteru klasztoru ani rekreacyjnego znaczenia Trzech Lipek. Teren na szczycie wzgórza, wokół Krzyża Trzeciego Tysiąclecia, od lat jest chroniony przed zabudową. Ustalenia obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego zapewniają odpowiednią ekspozycję krzyża oraz zachowanie panoram miasta widocznych ze szczytu. Dodatkowo, w pobliżu ustanowiono Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy Sarni Stok, również objęty obowiązującym planem miejscowym.

Zdaniem dyrektora BRM, projektowana ulica lokalna przebiegałaby kilkaset metrów od krzyża i ponad 30 m od zabudowań klasztoru, podczas gdy obecnie ul. Portowa, stanowiąca jedyny dojazd na szczyt wzgórza, przebiega tuż obok wejścia do kaplicy. Docelowo rozwiązania planistyczne przewidują możliwość obsługi komunikacyjnej również od wschodniej i północnej strony wzgórza, co niewątpliwie odciążyłoby istniejącą ulicę Portową.

Anna Szafrańska