Widmo spadku do ligi okręgowej zajrzało w oczy piłkarzom BKS Stal  Bielsko-Biała. Chcąc się utrzymać w gronie czwartoligowców nie mogą już stracić punktów albo liczyć, że w ostatniej chwili zostanie anulowany pomysł reorganizacji rozgrywek.
Nie tak to wszystko miało wyglądać – mówią dziś kibice, działacze oraz sami piłkarze. Po zakończeniu rundy jesiennej BKS zajmował szóste miejsce i miał korzystny układ spotkań. Strata punktów w meczach z Metalem W.G. Skałka Żabnica oraz Gwiazdą Skrzyszów odwróciła jednak diametralnie sytuację. Dziś BKS traci do miejsca premiowanego grą w barażach już cztery punkty, a do lokaty pewnej utrzymania sześć punktów. – Nie wiem, co się dzieje – rozkłada ręce Jan Linnert, kierownik drużyny. – Zespół trenuje intensywnie jak nigdy dotąd, ale nie przekłada się to na wyniki. Z takim składem powinniśmy spokojnie utrzymać się w tym towarzystwie. Tymczasem musimy rozpatrywać także wariant spadkowy.
BKS już przerabiał spadek do V ligi. W sezonie 2003/2004 zespół zajął 15 miejsce w tabeli i zamiast grać ze śląskimi zespołami, jeździł po małych beskidzkich miejscowościach. Nawet Ryszard Bortliczek, dyrektor klubu mówił, że tak uznanemu klubowi nie wypada grać na tak niskim poziomie. Teraz historia może zatoczyć koło.
Janusz Marzec, który prowadził zespół jesienią, kiedy wszystko funkcjonowało w miarę sprawnie, największą szansę dla zespołu widzi w odwołaniu reorganizacji IV ligi.
– Jeżeli tak się nie stanie, będzie bardzo ciężko. Do końca rozgrywek zostało siedem spotkań i gracze mogą sobie pozwolić co najwyżej na jedną wpadkę. Trzeba jednak pamiętać, że inne zespoły walczące o utrzymanie będą równie zdesperowane i żądne punktów – ocenia Janusz Marzec.
Przełomowy będzie najbliższy mecz z Łąką. Jan Linnert dodaje, że to tylko teoretycznie łatwiejszy przeciwnik. – Jechaliśmy do Skrzyszowa po trzy punkty, a o mało co nie przegraliśmy. Pniówek śmiał się z nas, że wywalczyliśmy tam remis. Pojechali do Skrzyszowa i też zremisowali. Taka właśnie jest IV liga w tym sezonie – opowiada działacz BKS.

źródło: super-nowa.pl