Marnotrawienie wody, czy oszczędność? To o awarii w Bielsku-Białej, która czeka na usunięcie już... czwarty tydzień. Mieszkaniec ul. Architektów kilka razy zgłaszał awarię- telefonicznie i osobiście. I nic. Woda, która wycieka z uszkodzonej rury przypomina już mały strumyk. Pan Kazimierz martwi się, kto za to zapłaci. Prezes bielskiej spółki „AQUA”, Piotr Dudek zna sprawę. Mówi, że awarii na starych stalowych wodociągach dziennie jest kilkanaście. Większość jest na bieżąco naprawianych, ale odcinek przy Architektów zostanie wymieniony. "Często musimy wybrać: łatać wodociąg, czy wymieniać. 150 m przy Architektów wymienimy w tydzień. Przygotowania do tego już trwają. Usuwać awarii nie będziemy, bo to stary rurociąg, który psuje się co jakiś czas"- mówi Dudek. Według niego, koszty wody która wycieknie są mniejsze niż usuwanie awarii i łatanie rurociągu. Stara stalowa sieć wodociągów powstała jeszcze przed „AQUĄ”. To ok. 40 % całej sieci, podległej bielskiej spółce. W przyszłym roku wymienionych zostanie 50 km starych rur.