W szlagierowym spotkaniu 17 kolejki LSK siatkarki BKS Aluprof Bielsko-Białą uległy przed własną publicznością Winiarom Kalisz 1:3 (-23, 22, -23, -16). Choć podopieczne Wiktora Kreboka grały ambitnie zdołały wygrać tylko w drugim secie. Zespół kaliskich Winiar tym samym umocnił się na pozycji lidera w tabeli, wygrywając już 11 mecz z rzędu. Mecz ten cieszył się dużym zainteresowaniem kibiców, którzy licznie stawili się w bielskiej hali.
Początek pierwszego seta to nieznaczna przewaga przyjezdnych, które na pierwszą przerwę techniczna schodziły z dwupunktowym prowadzeniem (6:8). Siatkarki z Bielska odrobiły straty, wyrównując (8:8), dzięki zepsutym zagrywkom rywalek. Lecz od tej pory w bielskiej ekipie zaczęło źle funkcjonować przyjęcie i kaliszanki odskoczyły na kilka punktów (8:11). Przy stanie 9:14 dla Winiar, Wiktor Krebok - szkoleniowiec bielszczanek, zdecydował wprowadzić do gry Rosistę Yanewą za Joannę Staniuchę. Druga przerwa techniczna zakończyła się prowadzeniem zespołu z Kalisza 10:16, głównie za sprawą ataków Eleonory Dziękiewicz. Dopiero ataki Katarzyny Jaszewskiej i Anny Podolecpozwoliły na wyrównanie bielskim siatkarkom (19:19). Czas wzięty przez trenera Winiar Igora Prieloznego zapewne pomógł jego podopiecznym, które nie oddały już prowadzenia do końca seta, wygrywając ostatecznie 23:25.

Set drugi rozpoczął się od asa serwisowego zawodniczki z Kalisza Anny Woźniakowskiej, wyróżniającej się w całym meczu. Zespół z Kalisza, podobnie jak w pierwszym secie szybko objął przewagę (4:6). Błędy w ataku popełniały kolejno Podolec i Staniucha. Później można było zobaczyć kilka zepsutych zagrywek ze strony obydwu drużyn. Na objęcie prowadzenia bielszczankom pozwoliły skuteczne ataki Podolec i po bloku Staniuchy to one objęły prowadzenie przy wyniku 14:13. Końcówka seta należała do gospodyń, które wygrały tę odsłonę spotkania 25:22.

Początek trzeciej partii meczu należał do siatkarek z Bielska. W ekipie znad Białej dobrze funkcjonował blok i przyjęcie. Skuteczne ataki Jaszewskiej pozwoliły "stalówkom" objąć kilkupunktowe prowadzenie (10:6), które utrzymywało się aż do stanu 16:16, jak się później okazało przełomowego momentu tego seta. Od tego czasu to kaliszanki uzyskały nieznaczną przewagę (19:20), choć gra do końca toczyła się "punkt za punkt". Jednak to przyjezdne zachowały zimną krew w końcówce i zwyciężyły w tym secie, podobnie jak w pierwszym, do 23.

Czwarta partia meczu w pełni należała do zespołu z Kalisza. Podopieczne trenera Igora Prielożnego schodziły kolejno na przerwy techniczne prowadząc 6:8 i 12:16. Błędy w drużynie z Podbeskidzia powiększyły przewagę przyjezdnych. Przy stanie 14:20 dla kaliszanek Wiktor Krebok zmienił rozgrywającą wprowadzając Milenę Sadurek za Monikę Smak. Jednak różnica punktowa była już zbyt duża aby zmienić wynik na korzyść BKS-u. Drużyna z Kalisza wygrała tego seta 16:25.

sportowefakty.pl

W pierwszym, sobotnim spotkaniu 16. kolejki LSK siatkarki Winiar Kalisz pokonały na wyjeździe BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:1 umacniając się na pierwszej pozycji w ligowej tabeli.

Sobotnia potyczka rozpoczęła się od wyrównanej gry obu zespołów. Jako pierwsze, dwa „oczka” przewagi (4:6) po akcjach Eleonory Dziękiewicz zdobyły zawodniczki Winiar. Kilka chwil później dwa punkty z zagrywki dołożyła Anna Barańska (as i złe przyjęcie Joanny Staniuchy) (8:12). Kaliszanki na tym nie poprzestawały. Milada Spalova ustrzeliła serwisem Katarzynę Jaszewską i było już 9:15. Druga przerwa techniczna (10:16) podziałała wyraźnie mobilizująco na gospodynie, które wzięły się za szybkie odrabianie strat. W rolach głównych wystąpiły ex-kaliszanki Jaszewska i Edyta Kucharska. Po asie serwisowym tej drugiej sędziowie odnotowali remis 19:19. Od stanu 20:21 w ekipie Aluprofu zawiodła skuteczność w ataku, co szybko przerodziło się w niekorzystny rezultat 20:23. Bielszczanki nie złożyły jednak broni i po bloku Jaszewskiej i Kucharskiej na Dziękiewicz doprowadziły do rezultatu 23:24. W kolejnej akcji Winiary odpowiedziały tym samym i po zwycięstwie 25:23 wyszły na prowadzenie w meczu 1:0.

Początkowa faza drugiej partii bliźniaczo przypominała set pierwszy. Kaliszanki prowadziły już 11:7, lecz od tego momentu zaczęły popełniać niewymuszone błędy. BKS cały czas spokojnie punktował, Staniucha popisała się przepięknym pojedynczym blokiem na Terezie Matuskovej, a po asie serwisowym Podolec na tablicy wyników pojawił się remis 13:13. Od tego momentu kaliszanki nie potrafiły odskoczyć bielszczankom na więcej niż dwa „oczka”. Przy stanie 19:20 podopiecznym Igora Prielożnego przytrafił się przestój i straciły 5 punktów w jednym ustawieniu (24:20). Bardzo dobrze w tej fazie seta prezentowała się Podolec i to właśnie ona postawiła kropkę nad „i”. BKS zwyciężył 25:22 i wyrównał stan spotkania.

Po zmianie stron wyraźnie podbudowane sukcesem w poprzedniej partii bielszczanki dyktowały warunki gry. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły prowadząc 8:4. Winiary dość szybko zniwelowały straty do jednego punktu 11:10, jednak dwa autowe ataki Barańskiej ponownie dały podopiecznym Wiktora Kreboka czteropunktową przewagę (14:10). Duża w tym zasługa precyzyjnych serwisów Jaszewskiej, które Anna Woźniakowska przyjmowała w okolice czwartego metra. Przed drugą przerwą (16:14) kaliszanki ponownie dogoniły rywalki. Najpierw sędzia odgwizdała bielszczankom piłkę niesioną, później Podolec zaatakowała po taśmie w aut, a asa serwisowego dołożyła Barańska (15:14). Po wznowieniu gry dwukrotnie przez kaliski blok (Magdalena Godos, Dziękiewicz) nie zdołała się przebić Staniucha, wskutek czego Winiary doprowadziły do pierwszego w secie remisu i objęły pierwsze prowadzenie (16:17). Od tego momentu aż do końca partii toczyła się walka punkt za punkt. Przy stanie 23:24 kontratak wykorzystała Dziękiewicz, zapewniając swojemu zespołowi zwycięstwo.

W czwartej partii bielszczanki walczyły tylko do rezultatu 8:9, później przewaga przyjezdnych stawała się coraz wyraźniejsza. Kluczowe dla przebiegu seta były dwa momenty. Pierwszy z nich to dwa bloki kaliszanek, kolejno na Staniusze (8:11) i Kucharskiej (8:12). Niekorzystny rezultat mimo wszystko nie załamał gospodyń, które po asie serwisowym Podolec (11:13) miały jeszcze szanse odwrócić losy seta. O ostatecznym wyniku przesądziła jednak seria błędów w ataku przy stanie 14:18. Na usprawiedliwienie bielskich skrzydłowych należy dodać, iż miały nienajlepiej dograne piłki. Ośmiu punktów straty (14:22) na tym etapie seta BKS nie potrafił już odrobić. Po akcji Dziękiewicz Winiary zwyciężyły w czwartej odsłonie 25:16 i w całym spotkaniu 3:1.


Zawodniczką meczu wybrano przyjmującą gości Annę Woźniakowską. Na szczególne wyróżnienie za grę blokiem zasłużyła Eleonora Dziękiewicz. Najskuteczniejszą siatkarką na boisku była Milada Spalova (66,6%), a najlepiej punktującą Katarzyna Jaszewska (8 pkt.).

Patrząc na statystyki Winiary zwyciężyły Aluprof dzięki większej efektywności przyjęcia (50% - 31,3%). Podopieczne Igora Prielożnego były również lepsze w bloku (14 – 7) oraz nieznacznie w efektywności ataku (27,8% - 23,5%). Oba zespoły popełniły podobną ilość błędów serwisowych (13 – 12).

www.siatka.org