Za dwa lata ze świecą trzeba będzie szukać ogólnodostępnych aparatów telefonicznych. Operatorzy telefonii stacjonarnej lawinowo wycofują się z ich utrzymywania.
Rachunek ekonomiczny także Telekomunikację Polską zmusił do podjęcia decyzji o radykalnych cięciach. Największy polski operator planuje pozbyć się około 40 tys. z 78 tysięcy publicznych aparatów. O tym, gdzie telefon będzie, a gdzie nie - zadecyduje firma.
Źr./Dziennik Zachodni/