Udało się uratować kurczaki. To pożar na terenie hodowli drobiu w Simoradzu k. Skoczowa. Najprawdopodobniej przyczyną pojawienia się ognia była wada urządzeń grzewczych. Ogień i dużo dymu pojawiło się nad ranem w kotłowni. Zagrożonych było 18. tysięcy młodych kurczaków. Dzięki przytomności dozorcy i szybkiej akcji strażaków, nikt i nic nie ucierpiało. Ogień nie przeniósł się do pomieszczenia z ptakami. Spaliła się instalacja grzewcza i wyposażenie kotłowni o wartości ok. 5. tys. zł.