To był pechowy start. Mocno poobijany ukończył bieg na szczyt wieżowca w Nowym Jorku bielszczanin Tomasz Klisz. Zaraz po starcie, jeszcze przed wejściem do Empire State Building Tomek wywrócił się, przebiegło "po nim" kilkunastu zawodników. Udało mu się jednak dokończyć bieg i był najlepszy z Polaków - zajął 31 miejsce. Zwyciężył Niemiec - Thomas Dold - pokonanie 86 pięter zajęło mu 10 minut 25 sekund. "Tomka boli łokieć, jest poobijany i zły, bo to był dla niego najważniejszy start w tym sezonie, jeśli chodzi o biegi po schodach" - powiedział nam tata zawodnika Groniczka Bielska-Białej, Krzysztof Klisz.