Dzisiejsze zwycięstwo BKS Aluprof ucieszyło kibiców na trybunach i co jasne nowego szkoleniowca BKS-u Wiktora Kreboka. - Chcę pogratulować przeciwnikowi. Po pierwszym secie byłem smutny, bo nie potrafiłem przekonać zawodniczek do zmiany stylu gry, ale w drugim secie dziewczyny "zaskoczyły" i odniosły cenne zwycięstwo. Nie ukrywam, że chciałbym mieć trochę dłuższą ławkę na zmiany. Brakuje nam dwóch dziewczyn do przyjęcia. Jestem trenerem dopiero od dwóch dni i to dopiero początek pracy z zespołem. Chcę zawodniczkom przekazać całą swoją wiedzę i doświadczenie. Nie biegam po linii podczas meczu, nie krzyczę na nie. Pamiętam, że jako zawodnik grałem na pozycji rozgrywającego i kiedy atakujący zepsuł piłkę to mnie się obrywało. Nie lubiłem tego i nie mam zamiaru tego robić w przypadku zawodniczek. Zmieniłem ustawienie podczas tego meczu i to przynioslo efekt. Spodziewałem się, że będzie 2:0, ale w tej części drugiego seta znakomicie zagrała Staniucha. Zresztą cały zespoł zagrał dobry mecz i nie chcę nikogo wyróżniać. Ten zespół musi się dograć. Długo w sobotę przekonywałem dziewczyny żeby serwować z wyskoku i widzieli wszyscy ile zamieszania nasze serwisy wprowadziły w szeregach przeciwniczek. Jako trener chcę być oparciem dla dziewczyn. Na treningach jednak jestem i będę wymagający - powiedział Wiktor Krebok. Trener gości Piotr Makowski podkreślił, że jego zespół zagrał dobrze tylko 1,5 seta. - Niestety nie potrafiliśmy wykorzystać szansy i graliśmy odważnie. Potem kilka zepsutych zagrywek doprowadziło do tego, że bielszczanki kontrolowały mecz. Oddaliśmy pole gry. Przykro mi, że potrafiliśmy zagrać tylko 1,5 seta- powiedział Makowski. Trener gości podkreślił też klasę BKS-u i fakt, że zespół wystąpił w innym ustawieniu.

Siatkarki BKS Aluprof Bielsko-Biała pokonały dziś na własnym parkiecie Focus Park Bydgoszcz 3:1 (-21,19,20,18). Kapitan drużyny z Bydgoszczy Ewa Kowalkowska powiedziała: Gratuluję wygranej i zdobytych trzech punktów. Taki jest sport i musimy z tej porażki wyciągnąć wnioski. Jeszcze sporo czasu przed nami, aby wywalczyć miejsce w pierwszej "czwórce". Ze strony bielszczanek na konferencji prasowej z dziennikarzami spotkała się kapitan Katarzyna Jaszewska: przełamałyśmy się psychicznie. Do tej pory przegrywałyśmy mecze, które były do wygrania. Myślę, że to dzisiejsze zwycięstwo jest pierwszym krokiem do odnoszenia kolejnych sukcesów. Będziemy dalej pracować, ale chcę podkreślić, że przełamałyśmy się także mentalnie.

" Cóż ja mogłem zrobić z tym zespołem przez dwa dni ?- powiedział w jednej z pomeczowych wypowiedzi Wiktor Krebok trener siatkarek BKS Aluprof. Istotnie, było to nalepsze spotkanie w bieżących rozgrywkach. Mimo, że przez 1,5 seta dominowały przyjezdne z Bydgoszczy to BKS Aluprof zdołał skonsolidować szyki i zwyciężyć w tym trudnym meczu. BKS sukces zawdzięcza dzięki roszadom w ustawieniu dokonanym przez bielskiego szkoleniowca. Jednym z najważniejszych pociągnięć było przywrócenie na pozycję środkowej Edyty Kucharskiej. Obok Joli Studziennej i Moniki Smak stanowiła niezaprzeczalną siłę zespołu. Najważniejszym jednak zyskiem tego spotkania obok zwycięstwa jest to, że siatkarki Aluprofu odzyskały radość gry, a ławka trenerska znów ożyła. Tyle o meczu bowiem jak powiedział Wiktor Krebok "Przestańcie pisać o mnie, tylko piszcie o dziewczynach, bo to one są bohaterkami".

źródło: sportowebeskidy.pl