Trudno zgadnąć, kto to wymyślił. Atrakcyjny w swoim zamyśle Festiwal Miast Partnerskich przeniesiono w tym roku do hali miejskiej Pod Dębowcem. No i mamy klapę, że aż wstyd. Głównie przed przyjaciółmi Bielska-Białej z różnych stron Europy.
 
W latach ubiegłych Festiwal Miast Partnerskich odbywał się w plenerach rewaloryzowanego Rynku. Z roku na rok na koncerty zespołów z całej Europy przybywało coraz więcej bielszczan. Na naszych oczach tworzyła się tradycja. Powoli, lecz wciąż pięknieją kamienice na starówce, która staje się celem weekendowych spacerów całych rodzin. Korzystają też miejscowi restauratorzy. Każde święto na Rynku jest dla nich finansowym oddechem.

 
W tym roku festiwal przeniesiono do hali Pod Dębowcem. Odbywał się jako impreza kulturalna towarzysząca komercyjnym 2. Targom Rekreacja. Już po pustawym parkingu obok hali było widać, że frekwencja nie dopisała. Wystawcy przygotowali różne atrakcje, głównie związane ze zdrowiem: zioła, masaże, naświetlanie, kremy, badania stóp, rąk, itp. Na scenie prezentowały się zespoły z miast partnerskich, m.in. z Ustki oraz Wolfsburga.

Brakowało tylko publiczności, którą czerwcowa pogoda zniechęciła do spędzenia czasu w hali. Mimo zmian w komunikacji miejskiej, dojazd też raczej tylko dla zmotoryzowanych.

PS. Na sesji bielskiej Rady Miejskiej w dniu 26 czerwca prezydent Jacek Krywult zapowiedział, że wszystkie imprezy z cyklu "Lato z Kulturą" odbędą się na Rynku. Prezydent obiecał, że zilustrowany w naszym fotoreportażu przypadek zostanie przeanalizowany. Mamy nadzieję, że tej analizie będą towarzyszyły właściwe wnioski, w tym personalne.
 
Foto: Krzysztof Dubiel