Opis 1:

W inauguracyjnym meczu sezonu ligowego w Bielsku siatkarki BKS Aluprof pokonały zawodniczki Dialog Gwardi Wrocław 3:1 (25:23, 25:19, 19:25, 25:20). Zbytnie rozluźnienie bielskich siatkarek w trzecim secie doprowadziło do czterosetowego pojedynku.

BKS Aluprof - Dialog Gwardia Wroclaw 3:1 (25:23, 25:19, 19:25, 25:20)

BKS: Sadurek, Niedzwiecka, Staniucha, Studzienna, Jaszewska, Spiahioglu, Maj (libero);
Smak, Yaneva, Wojtowicz

Gwardia: Szkudlarek, Mroczkowska, Gomólka, Baranska, Rojkova, Haladyn, Krzos (libero);
WIsniewska, Lubera, Koprowska

Mecz rozpoczął się od prowadzenia Gwardii. Słaba postawa zawodniczek z Bielska przyczyniła się do tego, że na pierwszą przerwę techniczną schodziły ze stratą dwóch punktów 6:8. Dopiero ataki Joanny Staniuchy-Szczurek dały pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie dla BKS-u 11:10. Od tego momentu bielszczanki przejęły inicjatywę odskakując rywalkom na klika punktów i to tym razem one schodziły na przerwę techniczną z dwupunktową przewagą 16:14. Późniejsze zmiany zawodniczek dokonane przez trenera gwardzistek Rafała Błaszczyka doprowadziły do remisu w końcówce seta 22:22. Lecz zawodniczkom z Wrocławia udało się jeszcze w tym secie zdobyć tylko jeden punkt i pierwszy set zakończył się zwycięstwem gospodyń 25:23.

Druga odsłona spotkania należała do bielszczanek, które już na samym początku objęły prowadzenie i nie oddały go do końca tego seta. Zespół z Bielska prowadził nawet 16:8. Wrocławianki jednak nie dały zupełnie za wygraną i w końcówce tego seta obroniły aż 4 piłki setowe i set zakończył się ostatecznie wynikiem 25:19 dla BKS Aluprof.

Trzecia partia spotkania zaczęła sie od sporej przewagi BKS-u, który schodził na pierwszą przerwę techniczną z pięciopunktowym prowadzeniem 8:3. Ale Gwardia nie poddała się tak szybko i doprowadziła do stanu 9:7. Dobra gra zespołu z Wrocławia dała jej pierwsze prowadzenie w tej partii 14:13. Złe przyjęcie i zbyt duże rozluźnienie w bielskim zespole, przy stanie 14:16 dla wrocławianek spowodowało, że trener BKS-u Jacek Skork zdecydował się wzmocnić przyjęcie i wprowadził do gry Mariole Barszcz-Wojtowicz. Na boisku pojawiły się również Milena Samurek oraz Turczynka Spiahioglu Fatma. Wprowadzone zmiany nie poprawiły stylu gry BKS-u, który po gładkiej wygranej w drugim secie, przegrał trzeciego 19:25.

Czwarty set należał do zespołu z Bielska. Już na samym początku bielszczanki odskoczyły na trzy punkty przy satnie 5:2. Podopieczne trenera Jacka Skorka już do końca spotkania nie dały sobie wyrwać prowadzenia. Na drugą przerwę techniczną schodziły już z siedmiopunktową przewagą 16:9. Konsekwentna gra w bloku jak i ataki Joanny Staniuchy-Szczurek oraz Jolanty Studziennej dały zdecydowaną przewagę dla BKS-u w tej decydującej partii meczu, która zakończyła się wygraną bielszczanek 25:20.

Dzisiejsza wygrana powinna uskrzydlic siatkarki znad Białej, których celem jest zdobycie miejsca medalowego w lidze.

źródło: sportowefakty.pl

Opis 2:

BKS Aluprof Bielsko-Biała wygrał swoje pierwsze spotkanie w nowym sezonie, pokonując 3:1 siatkarki Dialogu Gwardii Wrocław.

Gwardia rozpoczęła spotkanie od mocnego uderzenia prowadząc na wstępie 4:1. Stal w porę opanowała nerwy i od stanu 2:4 aż do 7:9 gra toczyła się punkt za punkt. W dalszej fazie seta przewaga przyjezdnych zaczęła stopniowo topnieć, aż w końcu na tablicy wyników pojawił się remis 10:10. W tym momencie fatalnie zagrywkę przyjęła Katarzyna Mroczkowska, która w tej samej akcji przebiła piłkę sposobem górnym na aut, dając "stalówkom" pierwsze prowadzenie w secie (11:10). Z biegiem czasu sytuacja Gwardii robiła się coraz cięższa, w grze wrocławianek zaczęły pojawiać się przestoje, kiedy to traciły 3 lub 4 "oczka" w jednym ustawieniu. Przy stanie 19:14 dla BKS trener Rafał Błaszczyk zdecydował się poprosić o czas. Przerwa podziałała mobilizująco na jego podopieczne, które do walki dwoma skutecznymi atakami z drugiej linii pociągnęła Mroczkowska. Po chwili wrocławianki dopięły swego i wyrównały stan seta (22:22). Kolejne dwa punkty padły jednak łupem BKS-u, który za drugim podejściem rozstrzygnął pierwszą partie na swoją korzyść.

Na drugą partię bielszczanki wyszły wyraźnie lepiej skoncentrowane, co od razu odbiło się na wyniku (8:3). W pewnym momencie przewaga Aluprofu wynosiła aż 18:9 i zanosiło się na pogrom przyjezdnych. Nic bardziej mylnego, Gwardia zdołała częściowo poukładać swoją grę, a BKS znacznie obniżył loty i z 9 "oczek" przewagi zrobiło się tylko 5. Podopieczne Jacka Skroka w odpowiednim momencie przełamały jednak kryzys i bez większych problemów zdobyły pierwszą piłkę setową (24:16). Tutaj ponownie przydarzył im się przestój, przez co dopiero w piątej próbie zakończyły seta (25:19).

Początek trzeciej odsłony to niemal powtórka z poprzedniej partii, z jedną małą różnicą - pogoń przyjezdnych rozpoczęła się już po pierwszej przerwie technicznej (8:3 dla BKS-u). Gdy ze skrzydła w aut uderzyła Joanna Staniucha-Szczurek na tablicy wyników pojawił się remis 11:11. Kilka akcji później zagrywki Wioletty Szkudlarek napsuły sporo krwi bielszczankom i pośrednio dały Gwardii prowadzenie 16:14. Siatkarki z Dolnego Śląska bezlitośnie wykorzystywały obecność w drugiej linii słabo dysponowanej w przyjęciu Katarzyny Jaszewskiej. BKS do końca partii nie potrafił już znaleźć recepty na skuteczne ataki rywalek, w efekcie uległ 19:25.

Również czwartą partię podopieczne trenera Błaszczyka rozpoczęły słabo (7:3). Bielszczanki nie grając wielkiej siatkówki spokojnie powiększały swoją przewagę, która wyniosła maksymalnie 8 "oczek". Przy stanie 20:12 BKS kompletnie stanął. Gdy rezultat zaczął zbliżać się do remisu (22:19), impas zdołała przerwać Niedzwiecka. Ostatecznie gospodynie zwyciężyły 25:20 i w całym spotkaniu 3:1.

Mecz stał na niskim poziomie. W grze obu drużyn było sporo niedokładności w przyjęciu oraz ataku. Gwardię należy pochwalić za przyzwoitą grę obronną, a jej kapitan Katarzynę Mroczkowską za niezwykłą skuteczność w akcjach z szóstej strefy. W przekroju całego spotkania większość zawodniczek nie potrafiła utrzymać równego poziomu gry.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Dialog Gwardia Wrocław 3:1
(25:23, 25:19, 19:25, 25:20)

Katarzyna Mroczkowska, kapitan Dialog Gwardii:

Generalnie jesteśmy zadowolone z ugrania jednego seta. Myślę, że stać nas było na wygranie jeszcze jednego, natomiast nie zagrałyśmy tego, co chciałyśmy na zagrywce i miałyśmy problem z przyjęciem, a tym samym z wyprowadzeniem akcji w ataku.

Katarzyna Jaszewska, kapitan BKS-u Aluprof:

Mimo tego, że wygrałyśmy, to nie do końca można być zadowolonym z naszej gry. Dużo brakowało w przyjęciu, w zagrywce, dużo niekończących ataków... Ale myślę, że to jest wynik tego, że to jest dopiero pierwszy mecz sezonu, to jest takie przetarcie i z każdym meczem będzie coraz lepiej.

Rafał Błaszczyk, trener Dialog Gwardii:

Gratuluję zwycięstwa dziewczynom z Bielska. Myślę, że te pierwsze mecze u siebie są zawsze trudne. My byliśmy chyba w troszkę łatwiejszej sytuacji. Nowa hala, dużo rzeczy nowych... Myślę, że zespół gospodyń wyszedł obronną ręką i należą mu się gratulację właśnie za to, że potrafił zwyciężyć z własnymi słabościami. Oczywiście nie jestem zadowolony z wyniku, bo przegrana 1:3 zdobyczy punktowej nam nie przyniosła, natomiast myślę, że były takie momenty - może nawet więcej niż momenty - że mecz mógł się naprawdę podobać, gdy piłka była utrzymywana przez oba zespoły w grze. My na pewno byliśmy zespołem, który tutaj więcej się bronił niż atakował, ale też wyprowadziliśmy kilka bardzo dobrych i skutecznych kontr. Wprowadziliśmy trochę zamieszania w szeregach BKS-u.

Jacek Skrok, trener BKS-u Aluprof:

Wygraliśmy, to było najważniejsze, ale jednak styl nas nie zadowala. Okazało się, że Gwardia dzisiaj nawiązała równorzędną walkę. Po naszej stronie było mnóstwo nerwowości, niewymuszonych błędów, nieskończonych ataków. Wygraliśmy tylko temu, że byliśmy chyba bardziej konsekwentni w tych ważnych momentach, gdzie zablokowaliśmy przeciwnika. Generalnie na pewno chcemy grać lepiej, chcemy grać skuteczniej, a taką grę pokazywaliśmy już przed sezonem i myślę, że jak tylko wszystkie zawodniczki będą zdrowe - bo w tej chwili mamy mały szpital w zespole - to pokażemy swoje zdecydowanie większe możliwości, lepszą grę. Na kontuzje narzekają Kucharska i Podolec. Staniucha ma naciągnięte mięśnie brzucha - więc to już trzy zawodniczki "szóstkowe".

źródło: siatka.org

Opis 3:

BKS Aluprof wymęczył zwycięstwo nad przeciętną Gwardią Wrocław. Z taką formą będzie trudno o mistrzostwo i nagrodę 100 tys. dolarów. - Z każdym następnym meczem powinno być lepiej - uspokajają siatkarki z Bielska-Białej

Mecz w odnowionej i powiększonej hali oglądało w sobotę tysiąc (komplet) widzów. Bielszczanki były faworytkami, bo Gwardia to najmłodsza (przeciętna wieku 20,1) drużyna LSK. BKS grał jednak osłabiony. Na trybunach usiadła reprezentantka kraju Anna Podolec (kontuzja barku), która przez cały mecz gawędziła z będącą w ciąży inną siatkarką BKS-u - Katarzyną Gajgał.

Na parkiecie było widać ich brak. Nie zachwyciła debiutująca w naszym zespole Turczynka Fatma Sipahioglu. - Fatma, wbrew temu, co mówił Andrzej Niemczyk, gra słabo w bloku i musi poprawić ten element. To solidna zawodniczka, ale na pewno nie będzie gwiazdą ligi - ocenił Jacek Skrok, trener BKS-u. Również słabo grała słowacka rozgrywająca Monika Smak, która po dwóch latach wróciła do Bielska-Białej. Trudno coś powiedzieć o grze długonogiej Rosicy Janewej. Piękna Bułgarka na parkiecie przebywała przez chwilę w trzecim secie. Wydaje się, że będzie tylko rezerwową. Z powodu kontuzji nie zagrała pozyskana z Winiar Kalisz środkowa Edyta Kucharska. Dobrze natomiast zagrała Jolanta Studzienna, która przeniosła się z Centrostalu Bydgoszcz. Silna i mocno zbudowana środkowa była, obok Iwony Niedźwieckiej, najlepsza w BKS-ie. - Studzienna potwierdziła, że jest klasową siatkarką. Musi tylko poprawić skuteczność. Dziś była ona na poziomie 50 procent, a powinna na poziomie 60-70 procent - stwierdził Skrok.

Pewni łatwego zwycięstwa kibice przecierali oczy ze zdziwienia, kiedy ich drużyna w pierwszym secie przegrywała 2:5. - Nowa hala, inauguracja i związany z tym stres spowodowały, że byłyśmy spięte - tłumaczyła Katarzyna Jaszewska, kapitan BKS-u. Po ataku Studziennej bielszczanki doprowadziły do remisu 9:9. Decydujący punkt w pierwszym secie zdobyła także była zawodniczka Centrostalu. Po łatwym zwycięstwie w drugim secie wydawało się, że bielszczanki wygrają w trzech setach. W trzecim prowadziły 7:4 i 9:5, by przegrać do 19. We wrocławskim zespole dobrze grała Katarzyna Mroczkowska, jej ataki z drugiej linii były nie do zatrzymania. Dobrze serwowała Paulina Gomułka, a skutecznym blokiem popisywała się najwyższa na parkiecie (193 cm) Wioletta Szkudlarek.

W czwartym secie podopieczne Skroka prowadziły już 20:12, by wygrać do 20. - To był mecz średniej klasy. Jesteśmy w takim cyklu treningowym, że główny nacisk był położony na wytrzymałość i siłę. Ale najważniejsze, że wygrałyśmy - podkreślała Studzienna. - Lepiej byłoby, gdybyśmy wygrały 3:0. Zwycięstwo cieszy, ale nie gra. Każdy następny mecz powinien być lepszy - dodawała Milena Sadurek. Rozgrywającej BKS-u po meczu gratulowali rodzice, którzy przyjechali na mecz z Katowic.

źródło: gazeta.pl

Opis 4:

 Siatkówka kobiet. Dialog Gwardia nie wykorzystała osłabienia BKS-u, na inaugurację ligi przegrała w Bielsku 1:3. Dobry debiut w LSK zaliczyła pozyskana przed sezonem Słowaczka Daniela Rojkova
Bielszczanki były faworytkami w konfrontacji z Gwardią, najmłodszą drużyną LSK (średnia - 20,1 lat). Choć BKS zagrał osłabiony - na trybunach usiadła reprezentantka kraju Anna Podolec (kontuzja barku). Z powodu kontuzji nie zagrała również pozyskana z Winiar Kalisz środkowa Edyta Kucharska.

W efekcie początkowo Gwardia radziła sobie całkiem nieźle, w pierwszym secie prowadziła 5:2. - Nowa hala, inauguracja i związany z tym stres spowodowały, że byłyśmy spięte - tłumaczyła Katarzyna Jaszowska, kapitan BKS-u . Po ataku Studziennej bielszczanki doprowadziły jednak do remisu 9:9. Decydujący punkt w pierwszym secie zdobyła także Studzienna, była zawodniczka Centrostalu. Po łatwym zwycięstwie w drugim secie wydawało się, że gospodynie wygrają w trzech setach. W trzecim prowadziły już 7:4 i 9:5, by przegrać do 19. We wrocławski zespole dobrze grała Katarzyna Mroczkowska. Ataki kapitan Gwardii z drugiej linii były nie do zatrzymania. Dobrze serwowała Paulina Gomułka, a skutecznym blokiem popisywała się najwyższa na parkiecie (193 cm) Wioletta Szkudlarek.

- Przyjechałyśmy nie po to, żeby wygrać jednego seta, ale żeby walczyć. W następnych meczach postaramy się o niespodziankę. Dziś nie było to wszystko, na co nas stać - powiedziała Bogumiła Barańska, przyjmująca Gwardii. W czwartym secie podopieczne Skroka prowadziły już 20:12, by wygrać do 20.

- To był mecz średniej klasy. Jesteśmy w takim cyklu treningowym, że główny nacisk był położony na wytrzymałość i siłę. Ale najważniejsze, że wygrałyśmy - cieszyła się Jolanta Studzienna.

- Lepiej byłoby, gdybyśmy wygrały 3:0. Zwycięstwo cieszy, ale nie gra. Każdy następny mecz powinien być lepszy - dodała Milena Sadurek, rozgrywająca BKS-u.

Wrocławianki, choć urwały jednego seta faworyzowanej drużynie, nie były zadowolone. - Miałyśmy słabą zagrywkę i przyjęcie. Pierwszy mecz jest zawsze trudny. Szkoda, że przy słabym dziś BKS-e nie udało się nam wygrać więcej niż tylko jednego seta. Stać nas było na więcej - żałowała Katarzyna Mroczkowska. W Gwardii dobrze grała Słowaczka Daniela Rojkova. Gdy zgra się z zespołem, będzie jej mocnym punktem.

Zdaniem trenerów:

Rafał Błaszczyk (Gwardia)

Pierwszy mecz sezonu jest zawsze trudny. Nie jestem zadowolony z wyniku. Były natomiast okresy, kiedy mecz mógł się podobać. Lepiej się broniliśmy, niż atakowaliśmy. Gratuluję zwycięstwa BKS-owi, który okazał się zespołem bardziej doświadczonym.

Jacek Skrok (BKS)

W naszej grze było dużo nerwowości i nieskończonych ataków. Ale byliśmy bardziej konsekwentni w grze i dlatego wygraliśmy. Zagraliśmy słabo, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Gdy wszystkie zawodniczki będą zdrowe, to powinno być lepiej.

autor: Janusz Mincewicz

Mecze w następnej kolejce - 9 grudnia:

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Pronar Zeto Astwa Białystok

Centrostal Focus Park Bydgoszcz - KPSK Stal Mielec

Dialog Gwardia Wrocław - Energa Gedania Gdańsk

Winiary Kalisz - IDM MebleSwarzędz AWF Poznań

10 grudnia:

Nafta Piła - Muszynianka-Fakro Muszyna (14.30)