W potyczce na Podbeskidziu emocji można spodziewać się wiele, bowiem pojedynki pomiędzy zespołami Gwardii i Aluprofu wielokrotnie elektryzowały publiczność zebraną w hali i nierzadko kończyły się po zaciętym, pięciosetowym boju. Podopieczne Jacka Skroka dysponują w tym sezonie jednym z najsilniejszych zespołów w Lidze Siatkówki Kobiet, natomiast Gwardia jest zespołem młodym, ale niezwykle wyrównanym i nieobliczalnym, który sportową determinacją potrafi postawić opór nawet utytułowanym przeciwnikom.

Ekipa Podbeskidzia już przed pozyskaniem sponsora, rozpoczęła ofensywę transferową i pozyskała kilka siatkarek decydujących o obliczu Ligi Siatkówki Kobiet w ubiegłym sezonie. Na pewno należy wspomnieć tutaj parę środkowych Jolanta Studzienna i Edyta Kucharska. Ta ostatnia zagra jednak w tym sezonie na pozycji przyjęcie z atakiem. Zakupy zagraniczne to również ciekawe posunięcie bialskich działaczy, którzy do współpracy zaprosili środkową turecką Fatmę Duygu Sipahioğlu i Bułgarkę grającą nominalnie na ataku, a w Bielsku jednak na środku Rositsę Yankovą Yanevą. „Stranieri” są szczególnie ważne w obliczu faktu, że w zespole z Bielska nie ujrzymy w tym sezonie Agaty Mróz, grającej w lidze hiszpańskiej i Katarzyny Gajgał, która udała się na urlop macierzyński.

Na pewno siła zespołu drzemie w Annie Podolec - atakującej o kapitalnych parametrach fizycznych, która powinna być sporym argumentem w ataku w pojedynku z Gwardią. W meczach reprezentacji, a także w ramach ostatnich rozgrywek pucharowych była wyróżniających się zawodniczek Aluprofu. W przyjęciu ujrzymy niezwykle wyrównane trio: Katarzyna Jaszewska, Joanna Staniuchę-Szczurek, które w ubiegłym sezonie poprowadziły zespół Bielska do zdobycia Pucharu Polski w Kaliszu. I wreszcie na pozycji libero zobaczyć można fenomen i jeden z największych talentów polskiej siatkówki – młodziutka, ale niezwykle pewna w przyjęciu Paulina Maj, która znalazła się w dwunastce na MŚ w Japonii i wniosła wiele spokoju do gry reprezentacji.

Po wrocławskiej stronie duże zagrożenie stanowi przede wszystkim środkowa Katarzyna Mroczkowska, która pamięta jeszcze niektóre koleżanki z Bielska z czasów przygody reprezentacyjnej. Wspomagana w strefie ataku przez skrzydłową Bogumiłę Barańską i bardzo skoczną Danielę Rojkovą powinna postawić opór faworyzowanej ekipie z Podbeskidzia. Na pewno po stronie Bielska poza potencjałem kadrowym, stoi spore doświadczenie – wystarczy powiedzieć, że każda z zawodniczek Jacka Skroka stanowiła w ekipie BKS-u, bądź innych ekipach LSK o sile tych zespołów. Zawodniczki Bielska pokazały już przed sezonem swoje możliwości, a ostatni turniej w Szamotułach i wygrane potyczki z Winiarami, także zdobycie Superpucharu pokazały wysoka dyspozycję i aspiracje bialskich siatkarek. Zawodniczki Gwardii to zespół młody, ale posiadający indywidualności i nie przegrywający meczu w szatni. Finał turnieju w Bogatyni i minimalna porażka w konfrontacji z solidnym zespołem bydgoskiego Centrostalu pokazały, jak wielki potencjał drzemie w zespole z Dolnego Śląska. Można się zatem spodziewać wielu emocji, choć wydaje się, że Bielsko na swoim terenie jest jednak faworytem.

Prawdopodobne „szóstki”:

Aluprof Bielsko: Sadurek,Staniucha-Szczurek, Jaszewska,Podolec,Sipahioğlu, Yaneva, Maj (libero)

Gwardia Wrocław: Haładyn, Rojkova, Barańska,Mroczkowska, Szkudlarek, Gomułka, Krzos (libero)

Typ redakcji: Aluprofu Bielsko Biała – Gwardia Wrocław 3:1

źródło: sportowefakty.pl