Minął już ponad rok od założenia Ligi Siatkówki Kobiet. Powstanie profesjonalnych rozgrywek okazało się wielkim sukcesem. – W ciągu sezonu LSK, uczyniła postęp jaki PLS osiągnął w ciągu czterech lat – mówił prezes PLS Artur Popko.

Nie byłoby to z pewnością możliwe, gdyby nie doświadczenie PLPS S.A., która zarządza obiema najwyższymi klasami rozgrywkowymi w Polsce.

W ubiegłym sezonie telewizja transmitowała ponad 40 meczów ekstraklasy kobiet. Wyraźnie przekłada się to na zainteresowanie sponsorów. W ostatnim czasie zastrzyk finansowy otrzymały Stal Bielsko-Biała, Gwardia Wrocław, czy AZS AWF Poznań.

Obecny sezon zapowiada się bardzo emocjonująco. Do walki o najwyższe laury powinny włączyć się minimum cztery ekipy: Winiary Kalisz, Aluprof Bielsko-Biała, Centrostal Bydgoszcz oraz Muszynianka Muszyna. Niewiadomą jest postawa zespołu Jerzego Matlaka Nafty-Gaz Piła. Również AZS Pronar-Zeto Astwa jest w stanie namieszać w czołówce, jeżeli tylko zdoła przezwyciężyć kryzys.

MKS Muszynianka-Fakro Muszyna
Po sezonie 2005/2006 drużynę z Doliny Popradu opuściły jej dwie największe gwiazdy – Joanna Mirek (Tulica Tuła) oraz Milena Rosner (Tenerife Marichal). W ich miejsce sprowadzono kapitan reprezentacji Francji, córkę Mirosława Rybaczewskiego,  mistrza olimpijskiego i świata, Annę. Obok niej za przyjęcie w drużynie z Muszyny mają odpowiadać również reprezentantka Chorwacji Ingrid Sischovich oraz wyróżniająca się w poprzednim sezonie w barwach Nafty Piła Słowenka Tina Lipicer. Do Aluprofu Bielsko-Biała przeszła słowacka rozgrywająca Monika Smak, która poprzedniego sezonu w Muszynie nie może zaliczyć do udanych. Nową reżyserką gry „mineralnych” wybrano Izabelę Bełcik. – Przechodzę cały czas rehabilitację kolana, a to dodatkowo utrudnia mi zgrywanie z zespołem – powiedziała reprezentantka kraju. Początek sezonu może być dla podopiecznych Bogdana Serwińskiego trudny. Bełcik oraz Natalia Bamber nie przygotowywały się razem z zespołem do sezonu ze względu na zgrupowanie kadry i udział w mistrzostwach świata. Zawodniczki potrzebują czasu, aby wkomponować się w drużynę i ochłonąć po nieudanym mundialu. Poza tym patrząc obiektywnie siła Muszynianki zmalała w porównaniu do poprzedniego sezonu. Zespół gra jeszcze nie równo, o czym świadczy bardzo wysoka porażka z BKS-em w meczu o Superpuchar Polski, a kilka dni później całkiem przyzwoita postawa w Lidze Mistrzyń przeciwko RC Cannes.

PTPS Nafta-Gaz Piła
Podobnie jak rok temu przed obecnym sezonem obserwowaliśmy odpływ podstawowych zawodniczek z Piły. Zespół opuściły Izabela Bełcik, Mariola Zenik, Tina Lipicer oraz Eleonora Dziękiewicz. Szczególnie z odejściem tej ostatniej nie mógł pogodzić się trener Jerzy Matlak. Zakupy Nafty nie były imponujące. Po rocznej przygodzie w Stali Bielsko-Biała do Piły powróciła Katarzyna Skorupa oraz Irina Stażyńska z Eburdonu Tongeren. Obok nich zespół zasiliły Marta Kuehn oraz Edyta Rzenno. Do tego doszły problemy z przedłużeniem umowy sponsorskiej z PGNiG. – Bardzo pomogło nam miasto i powiat, a także miejscowy oddział Nafty. W efekcie nasze palące problemy stopniały – dwa miesiące temu wyznał trener Matlak. Wydaje się, że wicemistrzynie Polski mają w tym sezonie zespół na środek tabeli, co po części potwierdzają spotkania grupowe Pucharu Polski (dwie porażki z Gedanią, jedna z Pronarem Białystok i trzy z Centrostalem). Podczas turnieju Szamotuły Cup „nafciarki” pokonały silny Aluprof oraz Muszyniankę i zostały rozbite przez Winiary. Tak więc na Piłę w tym sezonie to drużyna nieobliczalna i będzie musiał liczyć się z nią każdy przeciwnik.

SSK Winiary Kalisz
Po rocznym rozbracie Winiary ponownie zostały sponsorem tytularnym siatkarek Calisii. W zespole doszło do sporego przemeblowania. Z „dwunastki” z poprzedniego sezonu nie zobaczymy już m.in.: Marty Pluty, Edyty Kucharskiej i - co jest chyba największym ubytkiem – Marii Liktoras. W sumie zespół opuściło aż 7 zawodniczek, a w ich miejsce ściągnięto dwie Czeszki Miladę Spalovą i Tereze Matuskovą, Serbkę Adrianę Mitrović oraz Eleonorę Dziękiewicz, Magdalenę Godos i Agatę Sawicką. Skład kaliszanek wygląda imponująco i z pewnością będą one w tym sezonie jednymi z głównych kandydatek do korony mistrzowskiej. Rundę grupową Pucharu Polski podopieczne Igora Prielożnego zakończyły z kompletem zwycięstw, a w przedsezonowych sparingach zwykły przegrywać jedynie z Aluprofem Bielsko-Biała. Rezultaty świadczą więc jak najbardziej na korzyść brązowych medalistek z ostatniego sezonu.

Centrostal Focus Park Bydgoszcz
Już prawie tradycją stał się fakt, że skład Centrostalu po kolejnych sezonach nie ulega drastycznym zmianom. Drużynę opuściły co prawda dwie „szóstkowe” zawodniczki – Magdalena Godos oraz Jolanta Studzienna, jednak można uznać, że sztywny trzon zespołu pozostał. Po rocznym pobycie w Rosji do zespołu powróciła Iliana Goczewa. Trener Piotr Makowski uzupełniając skład zespołu postawił głównie na młodość (nie licząc Doroty Ściurki) – z Pałacu II awansował do pierwszego zespołu cztery dziewiętnastolatki, mistrzynie Polski juniorek – środkową Monikę Naczk, libero Katarzynę Wysocką, przyjmującą Monikę Weder oraz rozgrywającą Justynę Łunkiewicz. Ta ostatnia będzie zmienniczką Agnieszki Śrutowskiej. – Wiadomo, że rozgrywająca jest mózgiem zespołu, a Agnieszka, choć się u nas zaaklimatyzowała, to w ubiegłym sezonie grała mniej – wyjaśniał trener Makowski. Jak widać po spotkaniach PP zgranie Śrutowskiej z zespołem przebiegło wzorowo – bydgoszczanki w fazie grupowej zanotowały tylko jedną minimalną porażkę 2:3 z Naftą Piła w ostatniej kolejce. Spośród bydgoszczanek tylko Dorota Ściurka uczestniczyła w zgrupowaniu kadry, ale na mistrzostwa świata nie pojechała. Jest to bez wątpienia atut czwartej drużyny ubiegłego sezonu, która praktycznie cały czas w komplecie mogła się przygotowywać do rozpoczynającego się już w sobotę sezonu. Centrostal dysponuje składem dającym nadzieję na medalowe miejsce w tym roku.

BKS Aluprof Bielsko-Biała
Najważniejsza zmiana w Bialskim Klubie Sportowym to wejście do zespołu poważnego sponsora – firmy Aluprof, dzięki której Stal znalazła się w gronie najbogatszych klubów LSK. W Bielsku stworzyła się bardzo ciekawa drużyna. Największe zmiany zaszły na środku bloku - Agata Mróz przeszła do Grupo 2002 Murcia a Katarzyna Gajgał odeszła na urlop macierzyński. Lukę po obu zawodniczkach zapełniły Jolanta Studzienna, Bułgarka Rositsa Yankova Yaneva (skrzydłowa/środkowa) oraz reprezentantka Turcji Fatma Duygu Sipahioglu. Ponadto z Winiar Kalisz pozyskano Edytę Kucharską, którą trener Jacek Skrok przesunął ze środka na skrzydło. Na rozegraniu przeciętnie spisującą się w sezonie 2005/2006 Katarzynę Skorupę zastąpiła Słowaczka Monika Smak, mistrzyni Polski w barwach BKS-u sprzed dwóch lat. Jedyny cel transferowy jakiego nie udało się zrealizować bielskim działaczom to pozyskanie skrzydłowej z kończącym atakiem. Zadanie jaki postawiono drużynie w tym sezonie to zdobycie medalu dowolnego kruszcu, jednak za złoto „stalówki” mają otrzymać do podziału premię w wysokości 100 tys. dolarów. Bielszczanki dysponują silnym składem, który daje nadzieję walki o najwyższe ligowe laury. W ramach rozgrywek PP oraz sparingów podopieczne trenera Skroka spotykały się z całą ligową czołówką z poprzedniego sezonu (z wyjątkiem Centrostalu), większość spotkań kończąc na swoją korzyść. Dla środowiska siatkarskiego w Bielsku-Białej jest to więc optymistyczny prognostyk.

Dialog Gwardia Wrocław
Z nowym sponsorem w nowy sezon wchodzą również siatkarki wrocławskiej Gwardii. W zespole doszło do jednej poważnej zmiany – odeszła doświadczona rozgrywająca Małgorzata Kupisz. Nowe twarze w zespole ze stolicy Dolnego Śląska to 18-letnia Marta Haładyn, 17-letnia Aleksandra Krzos oraz 22-letnia reprezentantka Słowacji Daniela Rojkova. Średnia wieku Gwardzistek wynosi zaledwie 20,1, a więc są one zdecydowanie najmłodszą ekipą w LSK. Problemem trenera Rafała Błaszczyka jest z pewnością kontuzja pierwszej libero Agnieszki Jagiełło, którą tymczasowo zastępuje Aleksandra Krzos. Przed sezonem Gwardia prezentowała się bardzo przyzwoicie, wywalczając awans do turnieju finałowego PP oraz prezentując dobrą formę w kilku sparingach. W lidze wrocławskie siatkarki powalczą zapewne o środek tabeli z takimi zespołami jak AZS AWF Poznań, Pronar-Zeto Białystok, Stal Mielec, Energa Gedania Gdańsk i prawdopodobnie Nafta Piła. Z ligową czołówką będzie ciężko o punkty, ale kto wie, czy podopieczne trenera Błaszczyka nie pokuszą się o kilka niespodzianek, jak chociażby ta sprzed roku, gdy w pięciu setach pokonały na własnym parkiecie BKS Stal.

KPSK Stal Mielec
Przed sezonem nastroje w Mielcu nie są optymistyczne. Zespół przegrywa mecz za meczem, w Pucharze Polski w silnej grupie z Muszyną i Bielskiem ugrał zaledwie dwa sety, w sparingach zespół nie prezentuje się na miarę oczekiwań. Trener Jacek Wiśniewski jest zaniepokojony zdrowiem swoich zawodniczek. – Mamy masę kłopotów zdrowotnych. Główny z nich to absencja Magdy Kobieli. Kłopoty ze zdrowiem mają także Kasia Ząbek i Marta Wrzesińska. – wyznał w jednym z ostatnich wywiadów. W Mielcu doszło do sporych przetasowań kadrowych. Karierę zakończyła Anna Kicior, zespół opuściły ponadto dwie Słowaczki Gabriela Tomasekova oraz Lucia Torokova, a także Marta Plebanek i Dominika Żółtańska. Stal uzupełniała luki w składzie w oparciu o dwa „źródła”: Skrę Bełchatów (Małgorzata Skorupa, Marta Łukaszewska) i Dalin Myślenice (Karolina Olczyk, Ewelina Dązbłaż). Do zespołu dołączyła także juniorka Marta Śliwińska. Dwunastą zawodniczką w kadrze trenera Wiśniewskiego miała być Białorusinka Irina Khadanionak. Pech chciał, że siatkarka w meczu kontrolnym z UMKS Łańcut zerwała wiązadła. W jej miejsce mieleccy działacze chcieli sprowadzić jej rodaczkę Marinę Dubinine, jednak prawdopodobnie nie dojdą z nią do porozumienia. – [q]Aż strach co to będzie[/b] – skomentował sytuację przed sezonem szkoleniowiec mielczanek.

IDM Swarzędzkie Meble AZS AWF Poznań
Juliusz Reichelt z firmy Swarzędz Meble określił cel AZS-u AWF-u Poznań na nadchodzący sezon słowami: Pragnąłbym, aby zespół nie miał takich kłopotów, jak w minionym sezonie.. Zadanie to będzie ciężkie do osiągnięcia, gdyż poznańska ekipa ma może stabilniejszą sytuację finansową, ale została znacznie osłabiona. Nikomu nie trzeba tłumaczyć jak wielką stratą jest odejście takich zawodniczek jak Sylwia Pycia, Dominika Koczorowska, Agata Sawicka, czy Elżbieta Nykiel (obecnie Skowrońska). Nowe twarze w Poznaniu to m.in. Katarzyna Styskal oraz 41-letnia Irina Archangielska. Do zmiany doszło także na stanowisku trenerskim – Romana Murdzę zastąpił Wojciech Lalek. Poznanianki w nowym składzie zawodziły w Pucharze Polski, gdzie dwukrotnie uległy wrocławskiej Gwardii. Podczas turnieju w Jarocinie AZS AWF zdołał urwać silnym rywalom (BKS, Muszynianka, Winiary) zaledwie dwa sety, a gra poznanianek tylko momentami stała na zadowalającym poziomie. Biorąc pod uwagę wszystkie fakty siatkarki ze stolicy Wielkopolski podobnie jak przed rokiem, będą bronić się przed spadkiem z LSK.

Energa Gedania Gdańsk
Po rocznej przerwie siatkarki Energi Gedanii, które jak burza przeszły przez rozgrywki I ligi, powracają na parkiety Ligi Siatkówki Kobiet. Ambitne plany transferowe gdańskich działaczy zostały zweryfikowane przez przeciągające się rozmowy budżetowe z Koncernem Energetycznym Energa. Gdy umowa została już podpisana trener Leszek Milewski wyznał: Teraz jakiekolwiek wzmocnienie drużyny to wielki problem. W Polsce nie mamy już czego szukać. Kierunek wschodni także powoli się zamyka. Najlepsze siatkarki dawno podpisały kontrakty, a nowe się nie pokazują.. Poszukiwania zawodniczek na wschodzie oraz za oceanem nie przyniosły rezultatu, jednak głośno o Gdańsku zrobiło się, gdy działacze klubu rozpoczęli rozmowy kontraktowe z... Małgorzatą Niemczyk Wolską, która ostatecznie zasiliła zespół z Trójmiasta. Oprócz niej do beniaminka ekstraklasy dołączyła rozgrywająca AZS-u AWF-u Poznań Ewa Ślusarz oraz przyjmująca Legionowi, Marta Szczygielska. W tym sezonie gdańszczanki mają za cel: [q]Przetrwać ten rok i utrzymać się w Lidze Siatkówki Kobiet.”

AZS Pronar Zeto Astwa Białystok
Zespół Pronaru, wywalczył w ubiegłym sezonie awans do I ligi, jednak, gdy tylko pojawiła się szansa odkupienia miejsca w LSK od Dalinu Myślenice białostoccy działacze nie zwlekali ani chwili. Tym samym AZS stał się beniaminkiem najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce i rozpoczął transferową ofensywę, która mogła imponować nawet najbogatszym krajowym klubom. Trener Czesław Tobolski sprowadził do Białegostoku m.in. aktualne i byłe kadrowiczki: Sylwię Pycię, Magdalenę Saad, Karolinę Kosek oraz Martę Plutę. Przygodę z szerokim składem reprezentacji miały także Dominika Koczorowska oraz Elżbieta Nykiel. Taką strategia budowania zespołu pociągała za sobą pewne ryzyko. Zlepek solidnych zawodniczek z różnych klubów, nie zawsze szybko może stać się monolitem i stanowić zgrany kolektyw. Boleśnie przekonał się o tym trener Tobolski, który po bardzo słabych wynikach zespołu w Pucharze Polski pożegnał się z drużyną. Na stanowisku zastąpił go Marian Kardas. Debiut nowego szkoleniowca nie był udany – Pronar uległ Nafcie 0:3, w każdym z setów do 11. W początkowych spotkaniach LSK ekipa z Białegostoku z pewnością będzie płacić ligowe frycowe. Czy i kiedy wyzwoli się drzemiący w AZS-ie potencjał? Przekonamy się o tym w trakcie rozgrywek.

TUTAJ wszystkie składy drużyn LSK.

źródło: siatka.org