Pobił, zgwałcił i okradł, a potem wyrzucił półnagą ofiarę z samochodu- policja zatrzymała 31-letniego mieszkańca Żywca. Do zdarzenia doszło w okolicy bielskiej giełdy towarowej w minioną środę. Kobieta poznała mężczyznę przez "biuro matrymonialne", które funkcjonuje w sieci jednej z telefonii komórkowych, ponad miesiąc temu. Kontaktowali się tylko telefonicznie i za pomocą sms-ów. W tzw. REALU spotkali się dopiero teraz w Częstochowie. Mężczyzna obiecywał 32-latce lepsze życie - załatwienie mieszkania i pracy. Dlatego kobieta przyjechała z nim do Bielska-Białej. Tu, późnym wieczorem w samochodzie sprawca biciem i groźbami zmusił ją do współżycia, a potem półnagą wyrzucił z auta i odjechał. Ofiara zdołała dotrzeć do ulicy Bohaterów Monte Cassino. Tam zatrzymała nadjeżdżający samochód, którego kierowca zawiadomił policję. Funkcjonariusze złapali gwałciciela- mężczyzna przebywał w małej miejscowości pod Żywcem. Jest żonaty, ma jedno dziecko. W przeszłości karany był za rozboje i jazdę autem po pijanemu. Teraz grożą mu 10-ęć lat więzienia.