Policjanci komisariatu III przedstawili dziś zarzuty 31-letniemu mieszkańcowi Żywca - podejrzanemu o zgwałcenie 32-letniej kobiety.

Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w dniu 22.11.br. około godziny 22.00 w zaroślach - w okolicy bielskiej giełdy towarowej przy ulicy Wypoczynkowej. W swoim samochodzie sprawca biciem i groźbami zmusił pokrzywdzoną do obcowania płciowego. Po dokonaniu gwałtu wyrzucił bezbronną, półnagą kobietę z samochodu i odjechał. Skradł przy tym należącą do niej torebkę, w której znajdowały się pieniądze, dokumenty i dwa telefony komórkowe - rzeczy o wartości 2 tysięcy złotych.

Ofiara doznała licznych obrażeń ciała, ale zdołała dotrzeć do ulicy Bohaterów Monte Cassino. Tam zatrzymała nadjeżdżający samochód, którego kierowca zawiadomił Policję. Funkcjonariusze udzielili pokrzywdzonej pomocy - zapewniając jej ubranie i posiłek.

Z informacji podanych przez ofiarę wynikało, że sprawcą gwałtu był około 30-letni mężczyzna z długimi, blond włosami i charakterystyczną łysiną czołową. Poruszał się srebrnym samochodem. Pokrzywdzona poznała go zaledwie kilka godzin wcześniej. Jak oznajmiła - przed umówionym spotkaniem, do którego doszło w Częstochowie - kontaktowała się z nim wyłącznie telefonicznie i za pomocą sms-ów. Przypadek sprawił bowiem, że nawiązała z nim kontakt za pomocą "biura matrymonialnego", które funkcjonuje w sieci jednej z telefonii komórkowych. Oświadczyła jednocześnie, że w trakcie kiedy doszło do spotkania mężczyzna ten mamił ją obietnicami wspólnego, "lepszego życia". Zapewniał, że jest w stanie załatwić jej mieszkanie w Bielsku-Białej oraz dobrze płatną pracę. Ponieważ pokrzywdzona znajduje się w trudnym położeniu, nie zastanawiała się ani przez chwilę nad składanymi jej propozycjami i przyjechała wspólnie z nim do Bielska-Białej. Tym bardziej, że - jak oświadczyła - mężczyzna, z którym od przeszło miesiąca czasu utrzymywała kontakty telefoniczne wydawał jej się wiarygodny.

Policjanci komisariatu III dysponując szczątkowymi informacjami o sprawcy podjęli szereg czynności zmierzających do ustalenia jego personaliów. Wykorzystując najnowsze techniki pracy operacyjnej już następnego dnia wytypowali mężczyznę, który dopuścił się tego brutalnego czynu. Ustalono, iż jest on mieszkańcem Żywca. Okazało się jednak, że nie przebywa w miejscu zameldowania, a zamieszkuje w małej miejscowości pod Żywcem. Sprawcę zatrzymano. W międzyczasie - chcąc odsunąć od siebie podejrzenia i zmylić policjantów - ściął on swoje uprzednio długie włosy "na jeżyka". W trakcie przeszukania jego mieszkania policjanci odnaleźli skradzione ofierze telefony komórkowe.

Sprawca jest żonaty, ma jedno dziecko. W przeszłości karany był za rozboje i kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za przestępstwo, którego się dopuścił grozi mu kara 10 lat pozbawienia wolności. O jego losie zadecyduje Prokuratura i Sąd.