53-letni bielszczanin po pijanemu kierował samochodem i spowodował kilka kolizji. Do ujęcia sprawcy doszło wczoraj przed południem dzięki informacji świadków zdarzenia przekazanej szybko oficerowi dyżurnemu bielskiej Policji. Z ich relacji wynikało, że nietrzeźwy mężczyzna - kierujący samochodem marki Peugeot 205 - wyjeżdżając z parkingu przy ulicy Wadowickiej uszkodził podczas cofania pojazd tej samej marki. Już po wyjechaniu z parkingu sprawca najechał na kolejny samochód – Fiata Seicento. Pijany kierowca - nie zniechęcony spowodowaniem uszkodzeń - jechał dalej, a po przejechaniu około 200 metrów uderzył w znak drogowy i metalowy słupek. Ponieważ nie mógł kontynuować jazdy, wysiadł z samochodu i po prostu... odszedł. Zaalarmowani o zdarzeniu policjanci zatrzymali sprawcę już po kilkudziesięciu minutach. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący miał we krwi przeszło 2 promile alkoholu. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Odpowie on także za spowodowanie uszkodzeń cudzego mienia.