Na cmentarzu komunalnym w Kamienicy 22 października nastąpi uroczyste odsłonięcie i poświęcenie Pomnika Zesłańców Sybiru. W czasie uroczystości odbędzie się również modlitwa ekumeniczna i apel poległych. Na powierzchni 25 arów znajduje się krąg granitowy z nazwami miejsc zesłań i kaźni Polaków na Nieludzkiej Ziemi. Monument uzupełnia stół ofiarny i krzyż. -Coraz więcej miast pamięta o Sybirakach. Piękne pomniki powstały w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu. Groby naszych bliskich, którzy zmarli na zesłaniu są daleko, nie ma możliwości spotkać się przy nich, często miejsce śmierci najbliższych jest nieznane. Najtrudniejsze dla Związku Sybiraków, który w mieście liczy 320 członków, były sprawy finansowe. Pomógł nam Zarząd Miasta przeznaczając na budowę pomnika 44 tys. zł, w szczególności dużo dla sprawy zrobił przewodniczący Rady Miejskiej Henryk Juszczyk, pomagał nam bielski Wydział Kultury i Sztuki. Otrzymaliśmy także pomoc ze starostwa powiatowego i Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie. Wreszcie dużą część kosztów pokryliśmy sami. - mówi Wanda Bizoń, wiceprezes Związku Sybiraków. Monument na cmentarzu komunalnym zaprojektował architekt Jacek Grabowski, autor pomnika ofiar Katynia na cmentarzu Wojska Polskiego. Związek Sybiraków działa w mieście już od 10 lat, posiada piękny sztandar, pomaga zbierać dokumenty niezbędne do uzyskania uprawnień inwalidy wojennego i kombatanta. Dr Edward Hermach prowadzi od początku istnienia stowarzyszenia kronikę. Prezesem stowarzyszenia jest Stanisław Stecyk. W głąb Rosji Polacy byli zsyłani przez carat od czasów Konfederacji Barskiej w XVIII wieku, najstraszniejsze jednak były zsyłki z lat 1939-41, kiedy to na Nieludzkiej Ziemi znalazło się wg różnych szacunków od 800 tys. do 2 milionów mieszkańców polskich Kresów. Do amnestii, ogłoszonej po napaści Hitlera na ZSRR, połowa z nich już nie żyła. Ponowna nowa fala represji nastąpiła w roku 1944, gdy zsyłani byli żołnierze podziemia niepodległościowego i osoby uznane za niebezpieczne przy tworzeniu PRL-u. Od 1956 r. zesłańcy stopniowo wracają do Polski. Repatriacja nie jest sprawą łatwą, do dziś nie wrócili jeszcze wszyscy.