Wieś pod Skoczowem kryje religijną sensację. Jedyne w Polsce relikwie świętego Mikołaja, biskupa z Miry, przechowywane są w kościele parafialnym w Pierśćcu koło Skoczowa (powiat cieszyński). Sanktuarium posiada także słynącą z cudownych ozdrowień figurę św. Mikołaja. Wokół niej, na głównym ołtarzu, wiszą liczne wota dziękczynne, z których najstarsze pochodzą z XVIII w. Proboszczem parafii w Pierśćcu jest od 18 lat ks. Jerzy Horzela.
Nie ma dnia, żeby ktoś nie pocierał chusteczki o drewnianą figurę św. Mikołaja. Pielgrzymi przynoszą też ubrania czy bieliznę, którą później kładą na chorych. Wierzą, że dobry święty pomoże ich bliskim w powrocie do zdrowia.
- Wiara czasem może zdziałać więcej niż lekarstwa - mówi ks. Jerzy Horzela. - Nie lubię szukać sensacji, mówić o cudach. Jednak wiele osób wraca do naszego kościoła i przed figurą św. Mikołaja dziękuje za ozdrowienie.
Od lat do sanktuarium w Pierśćcu pielgrzymuje człowiek, który jako dziecko zachorował na raka żołądka. Kiedy już szykowano dla niego trumnę, ktoś podał mu chusteczkę przywiezioną z pierścieckiego kościoła. Ozdrowiał. Podobnie stało się z franciszkaninem ze zgromadzenia w Katowicach Panewnikach. Ojciec Tarsycjusz - już dziś na emeryturze - mieszka u franciszkanów w Górkach Wielkich, z drugiej strony Skoczowa. Miał zrosty na strunach głosowych. Mówi, że uratował go św. Mikołaj z Pierśćca. Gdy choroba ustąpiła, pieszo przyszedł z Katowic dziękować za ocalenie.
- Figura św. Mikołaja ma ponad 400 lat. Wspomina się o niej już w 1616 r., informując, że cudownie ocalała z pożaru kościoła. Jest gotycka, nie ma co do tego wątpliwości - mówi ks. Jerzy Horzela. - Kult św. Mikołaja jest jednym z najstarszych. Biskup Miry w dzisiejszej Turcji to postać historyczna. Żył na przełomie III i IV w. Opiekował się wiernymi w taki sposób, że zasłynął dobrocią. Fascynujące jest to, że przez szesnaście wieków ludzie to pamiętają - dodaje.
Relikwie św. Mikołaja ofiarował sanktuarium w Pierśćcu biskup wrocławski, kardynał Bolesław Kominek. Gdy wracał w 1964 r. z obrad Soboru Watykańskiego II, przywiózł je z włoskiego miasta Bari.
Mikołaj i panny Przed figurą św. Mikołaja w Pierśćcu stoją trzy wyrzeźbione postaci kobiece. Według legendy ojciec trzech dziewcząt, którego nie było stać na ofiarowanie każdej posagu, postanowił oddać córki do domu publicznego. Biskup Mikołaj wywianował trzy panny, by mogły wyjść za mąż. Każdej z nich święty miał wrzucić przez okno złotą kulę jako posag.
Dzisiaj święto Relikwie Biskupa Miry są wystawiane w kościele w Pierśćcu w święto patrona oraz w podczas odpustu, który przypada w pierwszą niedzielę po 6 grudnia. Wierni całują wtedy z czcią szkło osłaniające fragment ciała świętego w relikwiarzu.
Parafia spodziewa się w tym roku przybycia do sanktuarium 26 zorganizowanych pielgrzymek. Żeby pomieścić w kościele licznych pielgrzymów, świątyni dobudowano w ostatnich latach boczne nawy. Tylko dzisiaj przyjedzie do sanktuarium około tysiąca osób z Chybia. Msza święta rozpocznie się o godz. 15.45 (godzina dostosowana jest do pory przyjazdu pociągu z Chybia), po niej odbędzie się nabożeństwo do św. Mikołaja.
Na św. Mikołaja - tradycyjnie już 260 dzieci z pierścieckiej szkoły dostanie upominki. Wcześniej zbierano przed kościołem kolektę na paczki.
Św. Mikołaj z Pierśćca Żył przed wiekami pasterz Mikoła. Rodem był z Brennej, a owce pasał w Pierśćcu. Jego pasją było struganie w drewnie lipowym. Raz w czasie pacierza naszła go myśl, żeby wyrzeźbić figurę swojego patrona. Żeby nie zostać wyśmianym przez ludzi, rzeźbił św. Mikołaja w tajemnicy, nocą, w świetle księżyca.
Praca przy posągu świętego trwała przez cztery lata. Figura miała biskupią czapkę i biskupie szaty, ale z twarzy podobna była do pastucha Mikoły. Pewnej nocy Mikołę obudził hałas. Ludzie myśleli, że ogień trawi wnętrze szopy, w której spał ze zwierzętami pastuch. Kiedy otworzyli drzwi, okazało się, że w środku żadnego ognia nie ma, a źródłem światła jest figura św. Mikołaja.
Figurę postawiono na dębowym pniu na rozstajach dróg, żeby rozświetlała mrok i pomagała odnaleźć drogę do domu. Po latach posąg św. Mikołaja przeniesiono do kościoła. Kiedy znalazła się w murach, przestała świecić. Na podstawie ,Legendy o św. Mikołaju z Pierśćca" Zofii Kossak-Szczuckiej
/naszemiasto.pl/