Centrum Batory u zbiegu ulic Michałowicza, Młyńskiej i Partyzantów ma poważne kłopoty. Wybudowany za 2,4 mln zł efektowny obiekt z drogami i parkingami, wymagał skorzystania z dużego kredytu bankowego z dwucyfrowym oprocentowaniem. Miał przynosić zyski, a jest źródłem strat. Wszystko z powodu regresu, który dotknął również firmy chętnie wynajmujące dotychczas każdą powierzchnię handlowo-usługową w centrum.
Od początku uważałem, że budynek jest zbyt duży i kosztowny - mówi dziś Alfred Juszczyk, dyrektor spółki Centrum Batory. - Musieliśmy jednak trzymać się obowiązujących warunków zabudowy. Poza tym wydawało się, że poza McDonalds'sem wprowadzi się tu chętnie kilka dużych firm. Mimo dość niskiego czynszu, zrezygnowały. Znaczna część obiektu stoi teraz pusta. Puste są również fragmenty innych budynków spółki. Łącznie 2 tys. metrów kwadratowych. Płacony miastu podatek od gruntów i nieruchomości wynosi 122 tys. rocznie. Z pieniędzy czynszowych od Statoil musimy przekazać do Ratusza 70 procent.
Zarząd spółki Centrum Batory zwrócił się do prezydenta miasta o umorzenie podatku od nieruchomości za ten rok. Umowa dzierżawy z maja 1994 roku obejmuje okres 25 lat. Wartość rynkowa obiektów w chwili przejęcia ich od miasta przez Centrum Batory wyniosła 1,2 mln zł, a obecnie szacuje się ją na 16 mln zł, jest to więc 13-krotne powiększenie majątku gminy. Do tej pory adaptowano 60 proc. powierzchni starych obiektów, a poniesione przez spółkę nakłady wynoszą 14,5 mln zł - napisano w skierowanym do prezydenta miasta piśmie.
Zgodnie z podpisaną 7 lat temu umową, każda ze stron zerwać może jej warunki. Jeśli tak by się stało, miasto musiałoby zwrócić właścicielom spółki połowę poniesionych przez nich nakładów. Przeliczając rzecz na pieniądze, bardziej w tej sytuacji opłaci się wspomóc doraźnie borykające się z kłopotami centrum. Prezydent miasta Bogdan Traczyk nie wyklucza takiej pomocy. Dowiedzieliśmy się, że czeka jedynie na komplet informacji w tej sprawie i oficjalne wystąpienie zarządu.
W centrum pracuje 100 osób. Uruchomienie wolnych obecnie powierzchni da pracę dodatkowym 80 ludziom, ale konieczne są kolejne inwestycje. Tylko na wykończenie nowego budynku trzeba jeszcze 1,5 mln zł.
/naszemiasto.pl/