Kolejni oskarżeni składali wyjaśnienia w toczącym się przed krakowskim sądem procesie w sprawie tzw. śląskiej afery korupcyjnej; oskarżonymi są m.in. katowicki sędzia Andrzej H. i biznesmen Krzysztof P. Z wyjaśnień składanych przez czwórkę oskarżonych, z których dwóch przyznało się do winy, wynikało, że w aferze brali udział sędzia Andrzej H. i ówczesny minister przemysłu i handlu Wacław N. Według oskarżonych na pomysł "świetnego interesu" wpadł Krzysztof P. Interes polegał na fikcyjnym zatrudnianiu osób na wysokich stanowiskach w spółkach. Osoby te po miesiącu zaczynały "chorować" i wyłudzały wysokie świadczenia w ZUS. W latach 1993-94 to była fabryka pieniędzy, bo dużo osób z tego korzystało. Wszystkie inkasował Krzysztof P. - wyjaśniał oskarżony Andrzej Dz. Oskarżony Andrzej Dz. miał dać sędziemu Andrzejowi H. 15 tys. za pomoc w wygraniu dwóch spraw z pewną olkuską fabryką. Twierdził też, że był obecny przy wręczaniu sędziemu 70 tys. dolarów - drugiej raty łapówki za pomoc w kupnie ponad czterystu samochodów dla firmy Krzysztofa P.