Wczoraj o 10.00 w bielskim Ratuszu rozpoczęło się losowanie nazwisk kandydatów na rachmistrzów spisowych. Spośród 930 kart, umieszczonych w plastikowej urnie, kilkunastu dziennikarzy losowało po 30. Niektórzy wybierać musieli kilkakrotnie. Wyłoniono w ten sposób 749 kandydatów, którzy do końca marca zostaną o tym fakcie powiadomieni i zaproszeni na szkolenie zakończone testem. Z tymi, którzy go zaliczą, Wojewódzki Urząd Statystyczny podpisze umowy i będą mogli przystąpić do pracy.
- W Bielsku pojawi się 624 rachmistrzów, ale losowaliśmy o ponad 100 więcej, bo pewnie część z zakwalifikowanych osób zrezygnuje, widząc, jakie trudne jest szkolenie. Część nie przebrnie przez meandry niełatwego testu - informowała podczas losowania Krystyna Cyran, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych UM, nadzorująca pracę Gminnego Biura Spisowego.
Nazwiska każdej wylosowanej przez dziennikarza trzydziestki kandydatów lądowały przed jedną z 9 osób z biura spisowego i były nanoszone na zbiorcze listy podpisywane od razu przez gminnego komisarza spisowego, czyli prezydenta miasta Bogdana Traczyka. On też wylosował wczoraj z urny pierwszą kartę. - Wybraliśmy formę losowania i zaprosiliśmy do niego dziennikarzy, by uniknąć podejrzenia, że coś dzieje się nieuczciwie - zapewniał chwilę potem.
Wśród wylosowanych przez reporterów ,DZ" osób dominują panie w średnim wieku. Wszystkie są bezrobotne bez prawa do zasiłku i mają średnie lub wyższe wykształcenie. Krystyna Cyran zapewniła, że wszystkie z 1828 osób zakwalifikowanych na podstawie rozmów do umieszczenia ich nazwisk w urnie to bezrobotni bez prawa do zasiłku i studenci. W przypadku spisywania mieszkań i mieszkańców mogą zarobić w ciągu 32 dni do 1200 zł, pracując w terenach wiejskich do 1400 zł. Wszystko zależy od ilości wypełnionych kwestionariuszy, z których każdy wyceniany jest osobno. Na spisanie w mieście 5-osobowej rodziny trzeba poświęcić przynajmniej godzinę.
Ostatni duży spis był w 1986 r. Obecna akcja to warunek Unii Europejskiej. W samym Bielsku wymagała oddelegowania do pracy w 10 biurach 63 przeszkolonych w tym celu urzędników. Nad wszystkim czuwa jedenaste biuro gminne. W poniedziałek dostarczono do niego 4 tony materiałów spisowych. Poddanie się spisowi jest obowiązkowe, ale nie musimy dawać się spisywać rachmistrzowi. Możemy to zrobić sami lub w biurze spisowym.
/naszemiasto.pl/