Dwóch robotników runęło dziś po południu z wysokości sześciu metrów na posadzkę hali w Bielsku- Białej, gdy zawaliło się rusztowanie, na którym stali. W bardzo ciężkim stanie trafili do bielskiego szpitala wojewódzkiego - poinformowała rzeczniczka bielskiej policji Elwira Jurasz. Lekarze poinformowali, że u jednego z robotników obrażenia są tak poważne, iż zagrożone jest jego życie. Przyczyny zawalenia się rusztowania są na razie nieznane. Policja ustala personalia rannych. - Wiemy, że mężczyźni są pracownikami jednej z katowickich firm. Do Bielska-Białej zostali przywiezieni rano w ubraniach roboczych. Nie posiadali przy sobie dokumentów. W hali montowali oświetlenie.- dodaje Jurasz.