Pora na podsumowanie
Na Podkarpaciu, Podhalu i Podbeskidziu trwa usuwanie skutków wichury. Halny powalał drzewa, zrywał linie energetyczne i uszkadzał dachy. Meteorolodzy poinformowali w niedzielę w południe, że wiatr zaczął już zanikać. W nocy z soboty na niedzielę doszło do całkowitego zablokowania drogi do polsko-słowackiego przejścia granicznego na Łysej Polanie w Tatrach. Wiatr halny powalił na jezdnię wiele drzew. Według
strażaków, usunięcie wszystkich drzew z drogi zajmie jeszcze wiele godzin. Na Żywiecczyźnie trąba powietrzna powaliła wiele drzew na linię kolejową Milówka-Rajcza. Na jedno z nich najechał pociąg towarowy. Ranny został maszynista, który trafił do szpitala. Ruch pociągów na tej trasie został wstrzymany na kilka godzin. W szczerym polu stanęły między innymi dwa pociągi relacji Warszawa-Budapeszt i Budapeszt-Warszawa. Powalone drzewo zablokowało tory na szlaku kolejowym Pszczyna- Kobiór. Pociągi międzynarodowe relacji Wiedeń - Warszawa i Praga - Moskwa były kierowane na trasy okrężne przez Czechowice, Oświęcim, Mysłowice i Katowice. Ruch na szlaku przywrócono o godzinie 5.30 rano. Strażacy na Śląsku Cieszyńskim ponad 30 razy. Wiatr zrywał dachy budynków, głównie jednorodzinnych. Łączne straty oszacowano na prawie 90 tysięcy złotych. Najpoważniejsze zdarzenie odnotowano w Skoczowie, gdzie halny dach z magazynu. Straty sięgnęły 30 tysięcy złotych. W rejonie Bielska-Białej straty wywołane wichurą oszacowano wstępnie na około 100 tysięcy złotych. Wiatr oderwał od podłoża między innymi blaszany garaż. Zniszczył także kilka dachów.
Artykuł wyświetlono 818 razy.
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz również
Komentarze 0
brak komentarzy
Klauzula informacyjna ›