Nikt nie zmarł z powodu wychłodzenia organizmu albo porażenia prądem. Chorzowska prokuratura ma już wszystkie protokoły sekcji zwłok ofiar katastrofy w Katowicach. Wiekszość z nich miała poważne wewnętrzne urazy ciała i zmiażdżenia. Część się udusiła. Wiadomo więc, że przyczyną śmierci wszystkich 63-ch osób były obrażenia jakich doznały pod zawalonym dachem. Odgruzowywanie zawalonej hali - jak mówią fachowcy - jest już na półmetku. Żeby prace szły jeszcze sprawniej policja posługuje się specjalną wojskową kamerą, która robi zdjęcia panoramiczno-przestrzenne. Pod gruzmi zawalonej hali mogą być jesze zwłoki dwóch osób, których naziwiska są na liście zaginionych.