Telefony alarmowe oblegane
Policjanci dyżurujący przy telefonach 997 i 112 uskarżają się na to, iż Bielszczanie dzwonią na numery alarmowe z każdą sprawą, nie mającą często związku z żadnym przestępstwem, czy wypadkiem. Ludzie dzwonią z najróżniejszymi problemami - w sprawie np. cieknących kaloryferów lub kości, która utkwiła w gardle psa.
Policjanci przypominają, że tego typu zgłoszenia odbierane są pod innymi numerami telefonów np. u weterynarza, czy pogotowiu gazowym.
Popularność numerów alarmowych wynika zapewne z ich prostoty, ale nie należy ich traktować jak leku na całe zło - ponieważ w sytuacji, kiedy ktoś naprawdę tej pomocy będzie potrzebował, nie będzie mógł o nią poprosić w czasie, gdy oficer dyżurny będzie zajęty np. wzywaniem taksówki.
Artykuł wyświetlono 1069 razy.
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz również
Komentarze 0
brak komentarzy
Klauzula informacyjna ›