Ponad 100 km/h- z taką prędkością wiał wczoraj wiatr na Podbeskidziu. W Kozach na budowanej stacji benzynowej żywioł zerwał wiatę. Z kolei połamane konary drzew zrywały linie energetyczne. Padający deszcz oraz topniejący śnieg powodowały podnoszenie się stanów wód w regionie. Na potokach w Cięcinie oraz w Czańcu powstały niewielkie zatory lodowe, które groziły wylaniem rzeki. Strażacy nie mieli problemów z rozbiciem lodu. Do niegroźnych lokalnych podtopień doszło na Żywieczyźnie: w gminach- Radziechowy – Wieprz, Węgierska Górka oraz w Żywcu. Wodę pompowano także z pomieszczeń dolnej stacji kolejki na Skrzyczne w Szczyrku.