Opiekun tragicznej wycieczki tyskich licealistów, których przed trzema laty porwała lawina pod Rysami, przyznaje się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. W wypadku zginęło osiem osób. Przed sądem w Katowicach rozpoczął sie kolejny proces. W pierwszym nauczyciel został skazany na rok więzienia w zawieszeniu. Po apelacji sprawa ruszyła ponownie. Podczas pierwszego procesu nauczyciel mówił, że jest niewinny. Teraz przyznaje, że zawinił prowadząc nieodświadczonych młodych ludzi na górską wyprawę. Nie przyznaje się jednak do tego, że spowodował lawinę. Chce by wymierzono mu karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu i zakaz prowadzenia wycieczek. Ta kara musi być jeszcze ustalona z rodzinami ofiar. Jesli wszyscy rodzice ofiar zgodzą się z wnioskiem nauczyciela to proces powinien się zakończyć w kwietniu.