Bielscy policjanci na obrzeżach stolicy Podbeskidzia znaleźli i zlikwidowali hodowlę konopi indyjskich. Hodowla mieściła się w wolnostojącym garażu na terenie prywatnej posesji i była bardzo profesjonalnie przygotowana. "Plantatorzy" zadbali o wyposażenie ocieplonego garażu w specjalne lampy nagrzewające z regulatorami czasowymi, dmuchawy ciepłego powietrza i czujniki wilgotności. W garażu policjanci znaleźli 250 krzaków marihuany, z których można było otrzymać ponad 15 kilogramów suszu roślinnego. Czarnorynkową cenę narkotyku oszacowano na kwotę 220 tysięcy złotych. W związku ze znalezieniem nielegalnej hodowli konopi zatrzymano dwie kobiety, mieszkanki Bielska-Białej w wieku 32 i 40 lat. Dodatkowo okazało się, że na potrzeby uprawy kobiety dokonywały kradzieży prądu. Biegli z Zakładu Energetycznego wycenili straty powstałe w wyniku nielegalnego poboru energii elektrycznej na kwotę 15 tysięcy złotych. Za przestępstwa te grozi im kara pozbawienia wolności do lat 10. Decyzję o dalszym losie zatrzymanych podejmie Prokuratura i Sąd.