Rekordową liczbę interwencji zanotowali minionej nocy bielscy policjanci. Tylko w stolicy Podbeskidzia wzywano funkcjonariuszy aż 43 razy, głównie z powodu głośnej muzyki w klubach, barach i restauracjach. “Mieszkańcy najchętniej zamknęliby wszystkie lokale” – powiedział nam oficer dyżurny bielskiej policji. Najgłośniej było na Morskim Oku, Ikara i Barlickiego. Bielsko bawiło się najhuczniej, ale już w Cieszynie, gdzie kończy się festiwal filmowy i w Wiśle, gdzie rozpoczął się Tydzień Kultury Beskidzkiej i gdzie mogło być równie głośno, policja miała wyjątkowo spokojną noc.