Porażką TS Podbeskidzie zakończyło się wczoraj spotkanie z IV-ligowym Rakowem Częstochowa w pierwszej rundzie Pucharu Polski. Przegrana bielszczan jest sporym zaskoczeniem, tym bardziej, że podopieczni Wojciecha Boreckiego przez większą część meczu dyktowali warunki gry. Jak powiedział szkoleniowiec bielszczan w meczu miał zagrać zupełnie inny skład Podbeskidzia. Występ nowych zawodników nie był możliwy ze względu na nie dopełnienie formalności związanych z warunkami postawionymi przez PZPN. Mając do dyspozycji dwunastu pozostałych zawodników niewiele można było zrobić. W regulaminowym czasie gry bramkę dla TS w 14. minucie z rzutu karnego zdobył Piotr Czak. W 90. minucie wyrównał Michał Gałkowski. Rozstrzygnięcia nie przyniosła również dogrywka. Dopiero rzuty karne przesądziły o wyniku spotkania, które ostatecznie bielszczanie przegrali 2:4.