Koniec sezonu. W Planicy odbył się wczoraj ostatni z konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Śledziliśmy cały ten sezon z wstrzymanym oddechem i z konkursu na konkurs nadzieją, że forma Adama Małysza powróci i skoczek z Wisły dostarczy nam jeszcze wielu emocji. Były trudne momenty, przypomnę – Adam Małysz ze względu na spadek formy wycofał się z konkursu czterech skoczni, na olimpiadzie też nie szło najlepiej, a przez niemal całą drugą połowę sezonu wisiało nad polską kadrą widmo zakończenia przez Małysza sportowej kariery. Lepszych występów doczekaliśmy się jednak dopiero pod sam koniec, w trzech, czterech ostatnich konkursach. Wczoraj, podczas lotów w Planicy Adam Małysz wywalczył ósmą pozycję. Zwyciężył rewelacyjny pod koniec tego sezonu Janne Happonen. Jakub Janda nie skakał, on już wcześniej w klasyfikacji generalnej wywalczył sobie pierwsze miejsce. A jak przedstawiają się pozycje polskich skoczków w całym Pucharze Świata? Adam Małysz zakończył go na dziewiątej pozycji. Jak sam powiedział po zakończonym konkursie, nie uważa, by był to sezonu bardzo zły, choć oczywiście chciałby wypaść lepiej. „Rzeczywiście miałem kryzys formy – mówi Małysz – ale pocieszające jest to, że nie był to taki kryzys, jaki dotknął innych zawodników, na przykład Martina Schmitta, który kiedyś był wśród najlepszych, a teraz praktycznie go nie widać. Koniec sezonu był pocieszający, znów mam motywację.” Adam Małysz, pytany o to, czy będzie dalej skakał odpowiada, że zapewne tak. Na dalszych pozycjach w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata uplasowali się: Kamil Stoch na 45-tym, Piotr Żyła na 51-ym, Stefan Hula na 54-ym, Rafał Śliż na 60ym i Robert Mateja na 79-ym. W tym sezonie sklasyfikowano w Pucharze osiemdziesięciu pięciu zawodników.