Wczoraj zakończyła się akcja pożarowa prowadzona 840 metrów pod ziemią w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej. 24 lutego płonący metan poparzył tam kilkunastu górników. Ratownicy zbudowali i uszczelnili w tym miejscu dwie tamy przeciwwybuchowe, które odcięły dopływ powietrza. "Poziom stężenia gazów jest poniżej normy, co oznacza, że nie ma pożaru.Na miejscu trwają jeszcze prace profilaktyczne, ale akcję pożarową zakończono" - powiedział rzecznik kopalni, Marian Mazur.O tym, kiedy będzie można usunąć tamy i rozpocząć wydobycie w tym rejonie, zdecyduje Okręgowy Urząd Górniczy wGliwicach. Pożar wyłączył z wydobycia jedną ze ścian. Stan 13 najciężej rannych w wyniku zapalenia metanu górników, leczonych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, jest stabilny i systematycznie się poprawia. W parafiach Rudy Śląskiej zbierano pieniądze dla poszkodowanych górników i ich rodzin.