Już prawie siedemdziesięcioro dzieci trafiło do szpitala po rozpyleniu gazu lub innej szkodliwej substancji w budynku szkoły podstawowej i gimnazjum w Zabrzu-Zaborzu. Ze szkoły ewakuowano rano około 500 osób.Poszkodowani mają od 10 do 16 lat. Kilkanaścioro dzieci pozostanie w szpitalu przez najbliższe dni, większość wróci do domu prawdopodobnie jeszcze dziś. Stan pacjentów lekarze określają jako stabilny. Najczęstsze objawy - łzawienie, duszności i nudności - wskazują na to, że ktoś rozpylił w szkole gaz. Nie można jednak wykluczyć, że chodzi o inną substancję - mówią lekarze. Urządzenia, jakimi dysponują strażacy nie pozwoliły na ustalenie, co było przyczyną podrażnień u uczniów. "Być może dlatego, że po wywietrzeniu budynku stężenie substancji jest już zbyt niskie" - powiedział rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik. Zabrzański szpital zwrócił się do strażaków i inspektorów ochrony środowiska o pobranie próbek powietrza ze szkoły i ich przebadanie w Politechnice Śląskiej w Gliwicach.