Cygański Las w Bielsku-Białej nie ma szczęścia. Już po raz czwarty radni zajmowali się sprawą ustanowienia na ponad 900 hektarach lasów zespołu przyrodniczo-krajobrazowego Cygański Las, ale kolejny raz nie zapadła w tej sprawie decyzja. Szef Komisji ochrony środowiska bielskiej rady - Artur Sternicki - mówi, że rajcy boją się, że podejmując taką decyzję utrudnią życie ludziom mieszkającym w tym rejonie miasta. Bielscy radni zdecydowli odłożyć jeszcze sprawę Cygańskiego Lasu, by prezydent przygotował wydzielenie obszarów takich jak Sahara, Dębowiec, kolejka na Szyndzielnię, skocznia czy tor saneczkowy pod inwestycje sportowo-rekreacyjne. Sternicki jest optymistą; wierzy, że za piątym razem wreszcie teren Cygańskiego Lasu zostanie objęty ochroną i ustanowiony zespołem przyrodniczo-krajobrazowym, gdyż jak mało które miejsce w Bielsku na to zasługuje.