Do tąpniecia doszło ok. godz. 10:00 na poziomie 680 m w kopalni "Wujek" w Katowicach - poinformował Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach. Siła wstrząsu nie była duża. Ściana, w rejonie której doszło do wypadku, została wyłączona z wydobycia, ewakuowano stamtąd pracowników. Poszkodowani górnicy trafili do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Barbary w Sosnowcu. Ich życiu nic nie zagraża. Trzej z nich z lekkimi potłuczeniami po badaniach zostali zwolnieni do domu. Czterej inni, z urazem jamy brzusznej, potłuczeniami kręgosłupa, klatki piersiowej i nóg pozostali w szpitalu. W ocenie lekarzy najbardziej poszkodowany pozostanie w szpitalu przez około dwa tygodnie, pozostali mogą wyjść już po kilku dniach. Górnicy pracowali przy obsłudze urządzeń i transporcie elementów wyposażenia wyrobiska. Wstrząs nie był zbyt silny, ale spąg, czyli "podłoga" chodnika, wybrzuszył się na ok. pół metra, wyrzucając górników do góry.