Katowicka prokuratura przesłuchała w końcu drugiego podejrzanego w sprawie piątkowej strzelaniny w Funduszu Rozwoju Budownictwa. 45-latek z Piekar nie przyznaje się jednak do postawionych mu zarzutów. Najpierw nie chciał zeznawać, potem zarządał adwokata. Z zeznań pokrzywdzonych wynika, że Wojciech K. co prawda sam nie strzelał, ale brał czynny udział w napadzie. To on zabarykadował drzwi w funduszu, urządził karczemną awanturę i podburzał 55-latka z Sosnowca, który postrzelił dwóch pracowników firmy. Wojciech K. już wcześniej kilkakrotnie odwiedzał siedzibę Funduszu: urządzał tam awantury i ostrzegał innych klientów przed rzekomą, oszukańczą działalnoscią placówki