W ostatni weekend maja uwaga bielszczan przechadzających się mostem na ul. 11 Listopada w rejonie fontanny Reksia zwrócona była w stronę koryta rzeki. Przy niskim stanie wody w tym miejscu tworzy się kamienista „plaża”. Na niej właśnie z leżakami ulokowała się grupka ludzi, głównie członków Klubu Gaja. Chcieli pokazać, że rzeka może i powinna stać się miejscem wypoczynku. Niewykluczone, że za jakiś czas będziemy mogli plażować w centrum miasta!
 
Przy okazji 25. Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Lalkarskiej członkowie klubu chcieli pokazać, że w centrum miasta można się dobrze bawić nie tylko na placach, ale także nad rzeką. - Przygotowaliśmy happening, który mógłby się wydawać spełnieniem nierealnych życzeń. Ale to nieprawda. Happening „Biała - Beach” to wizualizacja marzeń z udziałem tych, którzy są gotowi na wprowadzenie zmiany społecznej. Klub Gaja od dawna apeluje do władz miasta, aby przy okazji remontu koryta rzeki poprowadzić do plaży schodki, które spowodują, że Biała będzie bliżej ludzi, a ludzie bliżej niej - mówi Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja
 
Z „Klimczoka” na plażę?
 
Bożek zapewnił nas, że członkowie klubu nie ograniczają się do opalania na leżakach, ale podjęli konkretne działania w celu realizacji tego pomysłu. Jakiś czas temu w bielskim ratuszu odbyło się spotkanie dotyczące Białej, któremu przewodniczył wiceprezydent Lubomir Zawierucha. - Były też firmy zainteresowane remontem koryta. Zwróciliśmy uwagę, żeby przy okazji tych prac zrobić schody do rzeki na wysokości mostku obok Reksia i w parku Włókniarzy. Możliwe, że uda się to zrealizować jeszcze w tym roku.
 
Rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń przyznaje, że spotkanie rzeczywiście się odbyło - prawie rok temu. Potwierdził też, że rozmawiano na temat schodów, ale pozbawił nas złudzeń, jakoby miały one powstać w tym roku. Celem prac prowadzonych obecnie przez zarządcę rzeki, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach - jak wyjaśnił rzecznik - jest naprawa zniszczeń wyrządzonych przez powódź. Pomysł budowy schodów jest aktualny, ale zostanie zrealizowany wraz z innym projektem zaplanowanym przez ratusz. Budowa na pewno nie ruszy w najbliższym czasie.
 
O szczegóły inwestycji dotyczącej Białej zapytaliśmy w wydziale gospodarki miejskiej UM w Bielsku-Białej. Poinformowano nas, że oprócz zagospodarowania nabrzeży Bulwarów Młodości, w najbliższej perspektywie nie ma żadnych planów związanych z rzeką.
 
Pieniądze na bulwary
 
O planach nic nie wiedzą także urzędnicy w Biurze Funduszy Europejskich. - Zwróciliśmy się o przyznanie 2,4 mln zł dofinansowania na inwestycję planowaną w Straconce. Koszt realizacji projektu wynosi ok. 2,9 mln zł. Za te pieniądze miałyby zostać zagospodarowane bulwary. Niestety, pierwsza ocena projektu była negatywna, ale napisaliśmy odwołanie. Teraz czekamy na odpowiedź - informuje Izabela Kania, naczelnik biura.
 
Prezydenckiemu rzecznikowi chodziło prawdopodobnie o ogromny projekt opracowywany na nowy okres programowania funduszy europejskich, czyli od 2014 roku. - Obecnie przygotowujemy koncepcję. Będzie to bardzo duży projekt dla całego subregionu, tj. powiatów cieszyńskiego, żywieckiego, bielskiego i miasta Bielsko-Biała. Dotyczy zagospodarowania nabrzeży potoków, rzek i jezior na tym terenie - tłumaczy naczelnik.

W ramach projektu pod nazwą „Rewitalizacja przestrzeni nadbrzeżnych: rzek, potoków i zbiorników wodnych Subregionu Południowego” miałyby zostać podjęte wspólne działania z administratorami cieków wodnych, zarówno w zakresie poprawy infrastruktury przeciwpowodziowej, jak i zagospodarowania terenów w celach rekreacyjnych. Powstałyby ścieżki rowerowe, plaże, biwaki, mała infrastruktura.
 
Wielki projekt dla rzeki
 
W Bielsku-Białej projekt miałby objąć punktowo rzekę Białą, potok Wapieniczankę i w razie niepowodzenia wniosku - bulwary w Straconce. Poza granicami naszego miasta włączono do niego m.in. jezioro Żywieckie. Kiedy koncepcja zostanie uzgodniona przez wszystkie zainteresowane powiaty i gminy, trafi do Urzędu Marszałkowskiego, który wprowadzi ją do swojej bazy. Perspektywa jest ciekawa, lecz odległa. Choćby dlatego, że nowy okres programowania jeszcze nawet się nie rozpoczął.

 
Do tego czasu będą nam musiały wystarczyć doraźne środki, m.in. sprzątanie brzegów Białej przez Bielski Klub Wędkarski "Renegat fishing team". Zgodnie z uchwałą Zarządu Okręgu PZW w Katowicach, od lipca 2011 klub jest gospodarzem Białej, ale działania nieformalne w ochronie tego akwenu prowadzi od dawna. Np. w maju 2011 jego członkowie zorganizowali akcję oczyszczania koryta (Tony śmieci z Białej). Przeprowadzili też zarybianie rzeki pstrągiem potokowym i obserwację stanu czystości wody. "Renegat fishing team" założył Społeczną Straż Rybacką, która ma m.in. zwalczać kłusownictwo na rzece.
 
Nie współpracują z klubem
 
 - Jesteśmy opiekunami Białej i staramy się o nią dbać. Do nowinek pana Bożka o jakichś schodach podchodziłbym sceptycznie. Ogólnie nie współpracujemy z Klubem Gaja. Dwa lata temu „nacięliśmy się”, organizując z nimi sprzątanie rzeki. Ludzie z Gai przyszli się pofotografować i udzielić kilku wywiadów. Gdy tylko reporterzy się rozeszli, Gaja też znikła. Ostatnio otrzymali nawet nagrodę m.in. za sprzątanie Białej - podkreśla prezes "Renegat fishing team" Wojciech Duraj.
 
Duraj chętnie widziałby bielszczan opalających się nad brzegami „bielskiej Wisły”, ale wie, że na razie nie jest to możliwe. Dlatego stara się przynajmniej monitorować prace związane z usuwaniem skutków powodzi. - Tydzień temu jako reprezentant PZW Katowice wspólnie z przedstawicielami RZGW Gliwice, RZGW Kraków i RDOŚ w Katowicach, uczestniczyłem w "dowodzie z oględzin" potoków Kamienicki 1 i 2, Starobielski i Niwka w sprawie ustalenia warunków prowadzenia robót dla remontu i regulacji po powodzi 2010 r.
 
Prezes zapewnia, że wymyte brzegi będą naprawiane w sposób przyjazny dla środowiska. W tym celu zostaną wykonane kamienno-siatkowe umocnienia brzegów, planowana jest też odbudowa już istniejących jazów. Po remoncie, w korycie znajdą się głazy o wadze nie mniejszej niż 500 kg dla urozmaicenia koryta i dna. Tak, aby ryby miały schronienie.
 
Sfera „naprawi” Białą?
 
Gdy w 2009 budowano drugą część Sfery, zamontowano specjalne umocnienia od strony Białej, żeby rzeka któregoś dnia nie zalała podziemi galerii. Umocnienia dobrze chronią budynek, lecz równie skutecznie szpecą krajobraz. Jeszcze podczas otwarcia Sfery II inwestorzy obiecywali, że jak najszybciej zrobią z tym porządek. Obietnicy nie dotrzymali. Dzisiaj zapewniają, że są na dobrej drodze, by to zmienić.
 
 - Aktualnie na podstawie odpowiednich uzgodnień wykonywana jest dokumentacja techniczna remontu. Po uzyskaniu decyzji zatwierdzających, Sfera przeprowadzi prace remontowe muru rzeki Białej w części od strony budynku Galerii II. Roboty będą realizowane w koordynacji z pracami prowadzonymi w sąsiednim rejonie rzeki przez jej zarządcę - wyjaśniła nam Joanna Bierówka z galerii Sfera, która zapewnia, że zarządowi zależy na jak najszybszej realizacji tej inwestycji.
 
Marta Polak