Internet na kółkach
Pierwszego maja podrożały bilety za przejazd autobusami Miejskiego Zakładu Komunikacji w Bielsku-Białej. Bilet normalny kosztuje teraz, zamiast dotychczasowych dwóch złotych sześćdziesięciu groszy, trzy złote. Podwyżkę - już drugą w ciągu niespełna roku - szefostwo MZK tłumaczyło ciągłym wzrostem kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa, spowodowanym głównie przez galopujące ceny paliw.
Tymczasem podwyżka zbiegła się w czasie z… uruchomieniem w bielskich autobusach - o czym MZK informował klientów z wielką dumą - mobilnych hotspotów, czyli urządzeń umożliwiających pasażerom korzystanie z internetu w czasie jazdy. Czy to dobry pomysł? I czy nie podnosi kosztów utrzymania autobusów?
Aby skorzystać z hotspotu, wystarczy laptop wyposażony w bezprzewodowe złącze wi-fi. Można by z uznaniem wykrzyknąć: rewelacja!, gdyby nie jedna wątpliwość. Czy przypadkiem nie jest to tylko kwiatek do kożucha, i to kożucha, który pruje się i rozchodzi w wielu miejscach? I do tego kwiatek kosztowny. A czy potrzebny? Może mieć co do tego wątpliwości każdy, kto choć raz jechał miejskim autobusem, zwłaszcza w godzinach szczytu. Chyba ostatnią sprawą, o której wtedy myśli, jest chęć rzucenia okiem do internetu. Co innego podróż pociągiem czy autobusem dalekobieżnym.
Okazuje się, że autobusowy mobilny internet to... lekka ściema. Jest to bowiem część akcji promującej jeden z dużych banków. W ramach tego marketingowego przedsięwzięcia, które objęło 12 dużych polskich miast, w Bielsku hotspoty zainstalowano tylko w dwóch autobusach. To niewiele zważywszy, że flota MZK liczy około 100 pojazdów. Trudno więc mówić o nowej technologicznej jakości, bardziej o ciekawostce. A że urządzenia zainstalował bank, MZK nic to nie kosztowało - zapewniają władze spółki.
Autobusy, w których z internetu można skorzystać, to dwa spośród zakupionych niedawno najnowszych mercedesów. Są oklejone reklamami banku oraz posiadają informację o treści: „Tu masz darmowy internet …”.
Ci, którzy chcieliby sprawdzić jak w miejskim autobusie serfuje się w sieci, powinni już wyruszyć na poszukiwanie tak oznaczonych wozów. Pojawiają się one bowiem na różnych liniach, a za niecałe dwa miesiące hotspoty z autobusów znikną. Chyba że MZK zdecyduje się na ich instalację na własny koszt.
Z wypowiedzi dyrektora MZK, udzielanych na początku trwania akcji wynika, że jeśli mobilny internet w ciągu tych dwóch miesięcy się sprawdzi, niewykluczone, że MZK zdecyduje się na taki krok. Jednak już pierwsze dni pokazały, iż możliwość serfowania po internecie w czasie drogi do pracy, szkoły czy na zakupy miejskim autobusem, cieszyła się niewielkim zainteresowaniem pasażerów.
Zastępca dyrektora MZK Władysław Pyś nie kryje nawet, że opinie na ten temat, jakie pojawiają się w internecie, a które są uważnie śledzone i analizowane przez szefostwo spółki, są zazwyczaj krytyczne. Główny zarzut jest taki, że miejskim autobusem podróżuje się zbyt krótko, aby opłaciło się korzystać w tym czasie z internetu. Samo włączenie komputera trwa czasem dłużej niż podróż. Poza tym nie zawsze istnieją w autobusie warunki ku temu, aby w spokoju przejrzeć pocztę, czy interesujące nas strony. Na to, że hotspoty zagoszczą w bielskich autobusach na dłużej raczej więc liczyć nie można.
Marcin Płużek (Kronika Beskidzka)
PS. O hotspotach w MZK pisaliśmy wcześniej w artykułach Wi-Fi w bielskich autobusach oraz Rewolucja w żółwim tempie.
Artykuł wyświetlono 2182 razy.
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz również
Komentarze 19
przechodzień
Jak by nie było, MZK przyczyniło się i zmobilizowało wiele mieszkańców do zdrowego trybu życia, ruchu, spacerów. Gratuluje oby więcej takich akcji :) to może MZK nie bedzie miało już kogo wozić.
..
Bardziej ucieszyłaby mnie informacja, że jest więcej punktów gdzie można kupić bilet, nie tylko w środku tygodni do 16, albo że bilety okresowe można kupić w więcej niż jednym punkcie na całe miasto, bo to że ich forma jest archaiczna, to już tu napisano.
byQ
tak, właśnie pakuję laptopa i jadę na miasto szukać tych DWÓCH autobusów, żeby posiedzieć sobie przez 15 minut na internecie za darmo xD
:-)
Prawde mowiac nawet z haslem to nic nie da, jesli wszyscy znaja haslo. Po prostu powinno sie dostep ograniczyc do paru stron i to bez mozliwosci logowania, tak, ze mozna sobie np. zobaczyc rozklad jazdy.
:-)
I tu nie chodzi o to, ze nikt platnosci karta z autobusu nie robi. Mozna zarobic na wiele innych sposobow, nasluchujac co ludzie robia przez swoje smartfony. W roku 2012 udostepnianie wifi bez szyfrowania jest tak beznadziejnie glupie, ze rece opadaja. Wifi jest bez szyfrowania kiedy nie jest w trybie WPA2, tj kiedy np. nie ma hasla zeby wejsc na siec (nie chodzi o haslo ktore trzeba wpisac na stronie). W londynie np. w centrum na w kawiarni na kazdym rogu jest chinczyk ktory nasluchuje, zmieniaja sie 3-4 razy dziennie i tylko udaja, ze pracuja. Np. popularne jest zalozenie wlasnego hot-spota, ktory ma taka sama nazwe, np. jak hotspot w mzk, wtedy instaluje sie go np. w samochodzie, pojezdzi sie troche po miescie, albo posledzi sie pracownikow jakiejs firmy, to kazda komorka, ktora sie automatycznie loguje i sciaga poczte (bardzo wiele telefonow tak robi) normalnie zdradzi dostep do firmy, dzieki ktoremu mozna np. wejsc przez VPN i ukrasc wszystkie pliki i narobic problemow i firmie i osobie, ktorej konto bylo uzyte, i do tego mozna to uwiarygodnic, robiac to np. z samochodu obok kawiarni, tak wiec beda wczesniejsze logi od tej osoby z tego samego ip np. z ostaniego pol roku. Tak wiec w kazdej powaznej firmie, ktora obraca danymi typu urzad podatkowy lub ISP, powinno byc napisane \"ZAKAZ UZYWANIA WIFI\", a ta kultura powinna byc nasladowana przez innych, tak wiec wifi w autobusie powinno byc ograniczone, rowniez w innych miejscach publicznych - dostep do poczty zablokowany, rowniez do polaczen szyfrowanych SSL, tak, ze mozna sobie jedynie bielsko.biala.pl i onet poprzegladac i nic wiecej, bez mozliwosci przeslania hasel (logowania). VPN tez powinien byc zablokowany, poniewaz nasluchujac polaczenia SSL mozna ukrasc cookie.
:-)
To juz jest tradycja, ze wszyscy "ekperci" wymyslajacy rozne uslugii wifi to oszolomy. Tak jest np. z inzynierami sieci, ktorzy podlaczaja firmy przez wifi tak, ze sie nawet poczty sciagnac nie da. Rowniez Ci, ktorzy montuja siec wifi, ktora pada po pierwszym wietrze. Rowniez Ci, ktorzy montuja wifi w autobusach, kawiarniach i innych miejscach publicznych z wylaczonym szyfrowaniem, jak w wiekszosci przypadkow. Mozna sciagac hasla, przekierowywac przez DNS i tak dalej. Takie instalacje tylko napedzaja biznes wyludzania pieniedzy od nieswiadomych ludzi.Natomiast jezdzenie rowerem to jest dobry pomysl - mozna sie przewietrzyc, dotlenic i jeszcze z kims sie zabrac do towarzystwa. Znacznie fajniej, niz autobusem.
maokakao
Aga: Właśnie 3h temu dostałem mandat za "nieważny bilet" - Kasownik w Ikarusie 280 zwariował i wybił datę 28 Czerwca 2013, godzina 25:56...Ale oczywiście pan kontroler szanowny stwierdził, że bez biletu mi się zachciało jechać...
Sprawa pewnie trafi do sądu.
M
Od maja przerzucilem sie na rower przy dojazdach do pracy. Podobnie zrobilo okolo 10 osob zatudnionych razem ze mna. Dzieki podwyzce cen biletow, ktore juz sa za drogie jak na nasze wyplaty. Dziekujemy Ci MZK i zyczymy dalszej udanej promocji zdrowia a zarazem powiekszania sie strat zwiazanych z glupimi decyzjami stetryczalego kierownictwa.
inwestycje
@aga - zgadzam się z Twoimi uwagami do MZK odnośnie sposobów płatności, kart itp., nie mogę się natomiast zgodzić z ostatnim twierdzeniem: "A internet czemu nie, tyle, że to taki bajer dla nastolatków." - po pierwsze nie jest to usługa, z której korzystają tylko nastolatkowie, lecz także ludzie w wieku choćby 20-40, po drugi owi nastolatkowie, to także klienci MZK (może nawet w przeważającej części)
aga
a może tak lepiej zainwestowaćw system biletów czasowych (np. dziennych , tygodniowych) dostępnych w mieście a nie w kasie mzk i na kasowniki, które kasują bilety tak, że potem nie trzeba kary płacić za źle odbite cyferki... w innych miastach w kioskach na przystankach dostępne są bilety czasowe, w europie są karty magnetyczne, które ładuje siew kiosku i potem wystarczy przy wsiadaniu zbliżyćkartę do kasownika. Bielskie MZK pod tym względem zatrzymało się w epoce ciężkiej komuny. Bilet przez sms to byłby bardzo dobry pomysł, może znów zaczęłabym jeździć autobusami w BB. A internet czemu nie, tyle, że to taki bajer dla nastolatków.
kubol
@basiek cyt ... "a za niecałe dwa miesiące hotspoty z autobusów znikną. Chyba że MZK zdecyduje się na ich instalację na własny koszt." - Instalcja na własny koszt = wydanie pieniędzy - czego tu nie rozumiesz ?
ja
wróćmy do tramwajów ;) - a tak serio co się z tymi miastem dzieje :/
inwestycje
nie zgadzam sie zupelnie z teza artykulu - nawet 10 minut zupelnie wystarczy na sprawdzenie poczty elektronicznej i wyslanie maili / dodatkowo mozna sprawdzic najnowsze wiadomosci, czy wyniki sportowe // WI-FI w dzisiejszych czasach to nie powinien byc jakis luksus tylko tradycyjne wyposazenie, ktore od dawna powinno byc dostepne w naszym miescie / dwa autobusy przez trzy miesiace to troche smieszne - powinien byc w kazdym
basianek
System sms był by genialnym pomysłem :)A @kubol powiedz mi gdzie wyczytałeś, że one zostaną??
Rebel
A ja jestem zdania, że każdy kto potrzebuje internetu w smartfonie, już go w nim ma. Oferty operatorów coraz częściej uwzględniają w cenie internet. Po co więc marnować pieniądze, które z powodzeniem można wykorzystać na biletomaty, czy system sms umożliwiający zakupienie w taki właśnie sposób biletu.
kubol
@basinek - nie pouczaj i postaraj sie rozumiec to co jest napisane. Jak się skonczy promocja ING ( szumne słowo promocja bo za reklame na autobusach pewnie ING musiałby by zaplacić wiecej niż te AP są warte) to wtedy bedzie trzeba zapłacić żeby zostały -tak czy nie ? Wiec wtedy zamiast ładowac kase lepiej wydac na wiele innych spraw ktore są zmorą pasażerów
basianek
Do bani artykuł. Dają wam darmowy internet, a tutaj jeszcze w artykule narzekają... No jak można... Jak sobie jadę 11 ze Straconki do dworca to mam pół godziny na siedzenie w internecie, gdybym tylko miał taki telefon ;)A do kubola... Naucz się czytać - nikt kasy w hot spoty nie ładował, bo to promocja ING...
shimo
Czy autor artykułów wogóle kojarzy pojęcie smartfon? Mam wrażenie, że zatrzymał się w erze istnienia tylko komputerów bez komórek, które funkcjonalnością dorównują komputerom używanym chyba w redakcji ;)Zdanie "Samo włączenie komputera trwa czasem dłużej niż podróż." pokazuje, że poziom merytoryczny artykułu jest żałosny. Oczywiście zgadzam się, że komputera w autobusie nikt nie odpala ale pominięcie użytkowników telefonów z systemem Android czy iOS to totalna pomyłka bo to właśnie oni pewnie są głównymi użytkownikami.
Takie artykuły wprowadzają w błąd czytelników i kierownictwo MZK jeśli je czyta.
kubol
Może zamiast ładować kasę w hotspoty -zapłacić jakiemuś studentowi albo gimnzajaliście , żeby tak rozpisał kursy na przystankach, żeby autobusy przestały jeździć konwojami ( przez 15min nic potem konwoj 4 autobusow w tym samym kierunku )
Klauzula informacyjna ›