Coraz więcej bielszczanek po urodzeniu dziecka chciałoby jak najszybciej wrócić do pracy zawodowej. Niektórym pomagają mamy, które często w tym celu rezygnują ze stałej posady. W zamian otrzymują wdzięczność dzieci i radość obcowania z wnukiem. Sytuacja ta ma się jednak zmieniać za sprawą nowych przepisów. Czy niania jest zawodem popularnym w Bielsku-Białej? Jak często spotykamy się z panami-nianiami? Ile zarabiają zawodowe nianie?
 
W stolicy Podbeskidzia nie brak rodziców, którzy nie mają co zrobić ze swoją kilkumiesięczną pociechą, gdyż muszą wrócić do pracy. Na liście oczekujących na przyjęcie do bielskiego żłobka jest ok. 70-80 dzieci. Czas oczekiwania na wolne miejsce jest bardzo różny, bo w jednym miesiącu wypisywanych z placówki (z różnych przyczyn, np. przekroczenia dopuszczalnego wieku) jest troje maluchów, a w drugim żadne dziecko.
 
Nowy żłobek rozwiąże problem?
 
Czy problem rozwiąże budowany za 5,5 mln zł nowy żłobek? Częściowo. Dzięki inwestycji do istniejących obecnie 114 miejsc dołączy kolejnych 80. Nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądał nowy cennik, ale stawki będą zapewne podobne do obowiązujących obecnie. Jest to 313 zł za 10 godzin opieki. Rodziny uboższe po naliczeniu ulg płacą ok. 200 zł. Natomiast małżeństwa korzystające z zasiłku są zwolnione z opłat.

 
Wysokość zarobków decyduje także o kolejności przyjmowania do miejskiego żłobka. Rodzicom z grubszym portfelem trudniej więc umieścić swoje pociechy w placówce publicznej. To właśnie oni często decydują się na wynajęcie niani lub powierzenie dziadkom opieki nad maluchami. Od kilku tygodni obowiązują nowe przepisy, według których znaczną część kosztów takiej opieki wzięło na siebie państwo.

 
Np. babcia opiekująca się wnukiem może teraz liczyć na ubezpieczenie i naliczanie składek emerytalnych, a młodzi ludzie, którzy do tej pory traktowali opiekę nad dziećmi jako zajęcie dodatkowe, mogą teraz uczynić z niego stałe źródło dochodu. Czy bielszczanie wiedzą o nowych możliwościach zarobkowania w domu?
 
Tata pełną gębą
 
Naczelnik wydziału obsługi klientów bielskiego oddziału ZUS wyjaśnia, że na razie nie ma jeszcze dokładnych danych dotyczących liczby zarejestrowanych niań. Urzędnicy dostrzegają jednak dość duże zainteresowanie problemem. - Znowelizowana ustawa o opiece nad dziećmi do lat trzech obowiązuje od 1 października. Jeszcze przed tym terminem przychodziło do nas lub telefonowało sporo osób. Zarówno rodzice, jak i potencjalne nianie. Nie prowadzimy statystyk zgłoszeń, ale odzew był - podkreśla Grażyna Mikler.
 
Okazuje się jednak, że wiedza bielszczan na temat nowych zasad jest skromna. Z tego powodu wiele osób ostatecznie rezygnowało z możliwości skorzystania z uprawnień ustawowych. Zdarzało się, iż nianie były przekonane, że to państwo zamiast rodziców będzie im płaciło za opiekę nad dzieckiem. Byli też rodzice, którzy rezygnowali z zatrudnienia niani, gdy dowiedzieli się, że składki powyżej minimalnej kwoty będą musieli opłacać z własnej kieszeni. Ile średnio w Bielsku-Białej zarabia zawodowa niania? Na razie trudno powiedzieć, gdyż pierwsze składki wpłyną dopiero 15 listopada.
 
Wśród osób, które w bielskim ZUS dopytywały o szczegółowe regulacje dotyczące pracy niani byli też panowie. Naczelnik Mikler podkreśla, że na szczęście minęły już czasy, kiedy opieka nad dzieckiem była uważana za mało męskie zajęcie. Świadczy o tym również fakt, że w Bielsku-Białej coraz więcej ojców wybiera się na urlopy tacierzyńskie.
 
Magdalena Dydo