Kaczka dziwaczka
W naszym kąciku kulinarnym prezentujemy oryginalne potrawy na co dzień i od święta. Polecają je doświadczeni szefowie kuchni z bielskich hoteli: Bartosz Pogorzałek z Sahary oraz Magdalena Kubala z Vienny. Chcielibyśmy, aby każdy znalazł w tym miejscu prosty sposób na niebanalny i smaczny posiłek, który można wykonać samodzielnie. Czekamy także na przepisy własne Czytelników.
Mogłoby się wydawać, że jesień w kuchni jest czasem „suszy” i nieurodzaju. Nic bardziej błędnego. Choć pożegnaliśmy już dawno szparagi, młode ziemniaczki i świeże nowalijki, to jednak właśnie jesienią w beskidzkich sadach dojrzewają tak długo wyczekiwane różne odmiany jabłoni i gruszy. O tej porze roku nie są drogie. Przyciągają kształtem, kolorem i zapachem.
Owoce jesienne stanowiły i stanowią bardzo ważny składnik menu mieszkańców Podbeskidzia. Zdaniem mistrza Bartosza Pogorzałka z bielskiej Sahary, jesienne jabłka najlepiej nadają się na popularny jabłecznik. Jesienne grusze wraz z dynią stanowią natomiast idealny duet w rozmaitych kompotach czy deserach. Gwiazdą dzisiejszego odcinka naszego cyklu kulinarnego jest gruszka. Prezentujemy jedną z mało znanych metod przygotowania tego szlachetnego owocu, czyli pieczenie.
Sałatka z kaczki i pieczonej gruszki
Składniki na cztery porcje
- dwa filety z kaczki
- sól
- świeżo mielony pieprz
- gałązka rozmarynu
- 3-4 zgniecione wraz z łupinką ząbki czosnku
- 50 ml oleju słonecznikowego
- pół sałaty lodowej
- jeden średni ogórek zielony
- 8 szt. rzodkiewek
- cztery gruszki odmiany zimowej (koniecznie z beskidzkich sadów )
- kilka listków świeżej bazylii
Sos:
100 ml oliwy z oliwek
sól
świeżo mielony pieprz
30 ml białego octu winnego
łyżeczka miodu - najlepiej lipowego
Sposób przyrządzenia
Filety z kaczki myjemy, dokładnie czyścimy z resztek piór, osuszamy papierowym ręcznikiem, a skórę nacinamy w tzw. szachownicę. Następnie mięso nacieramy solą, pieprzem i obsmażamy na mocno rozgrzanym oleju na złoty kolor z każdej ze stron.
W żaroodpornym naczyniu układamy rozmaryn i zgnieciony czosnek, na to kładziemy kaczkę (skórą do góry) oraz polewamy tłuszczem, który się wytopił podczas smażenia. Całość wkładamy na około 18 minut do piekarnika nagrzanego do temperatury 190 st.C. Na ostatnie siedem minut do naczynia wkładamy oczyszczoną i pokrojoną w wachlarz gruszkę.
Kiedy kaczka i gruszka się pieką, przygotowujemy resztę składników. Sałatę myjemy, osuszamy i rwiemy na mniejsze kawałki. Rzodkiewkę czyścimy i kroimy w cząstki, a ogórka kroimy w plastry. Składniki sosu mieszamy. Kaczkę wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy na pięć minut, aby „odpoczęła”. W tym czasie sałatę, ogórki i rzodkiewki aranżujemy dowolnie na talerzu, całość polewamy sosem, na wierzchu układamy pocięty w plastry filet i upieczoną gruszkę.
Dzisiejsze danie może być podane zarówno jako pożywna przekąska w czasie dnia, jak i wytworny posiłek na romantyczną kolację.
xxx
Uwaga, konkurs! Czterech naszych czytelników może bezpłatnie uczestniczyć w degustacji Sałatki z kaczki i pieczonej gruszki w hotelowej restauracji. Aby wygrać jedno z dwóch podwójnych zaproszeń na degustację, należy wysłać maila zatytułowanego "sahara" na adres: [email protected]. W treści maila zamieszczamy:
- imię i nazwisko
- adres zamieszkania
- adres e-mail
- telefon kontaktowy
Liczy się kolejność zgłoszeń. O wygranej i sposobie jej realizacji zwycięzcy zostaną poinformowani drogą mailową.
- imię i nazwisko
- adres zamieszkania
- adres e-mail
- telefon kontaktowy
Liczy się kolejność zgłoszeń. O wygranej i sposobie jej realizacji zwycięzcy zostaną poinformowani drogą mailową.
Robert Kowal
Wszystkie przepisy znajdują się w zakładce Bielskie smaki i smaczki
Artykuł wyświetlono 2943 razy.
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz również
Komentarze 8
niezarejestrowany -
kojo - ale jak jadasz tylko schabowe mamusi to Twoja sprawa. Ja lubie pójść czasem z kobietą do dobrej restauracji aby zjeść coś innego...
widzka
kojo,ulżyj finansowo swoje mamie i zrezygnuj z internetu. wszyscy na tym skorzystają
kojo
Piszesz ze ludzie nie dojrzeli chodzić do reestauracji, młokosie martw o siebie, żeby nie musiała twoja matka ze swojej emerytury albo renty ciebie utrzymywać.
niezarejestrowany -
po tych komentarzach tych i wszystkich poprzednich widać, że ludzie w Bielsku i podbeskidziu jeszcze nie dojrzeli do chodzenia do restauracji tak jak w innch krajach, wiadomo że wynika to z tego że mamy mniej kasy ale tez z braku takiej tradycji ale czasem można wyjsć bo bardzo milo jest pojsc ze znajomymi do dobrego lokalu i zjeść coś innego ... a nie tylko kluski...
jola
szaja, skąd wiesz ile kosztuje obiad w restauracji. Nie wiesz to nie gadaj pierdół. Akurat w niektórych restauracjach można już zjeść dobrze za przystępne pieniądze. Przeglądnij sobie ich aktualną ofertę.
magda g.
szaja, to żryj te swoje kluchy i nie zawracaj gitary. tu podaja przepis żeby ugotować samodzielnie i nie chodzic do knajpy. od tych kartofli masz kłopoty ze zrozumieniem pisanego??
szaja
Wolę placki ziemniaczane, pyzy ,kluski, ziemniaki sa tanie. Restauracje mają wysokie ceny , nie każdego stać zapłacić 100 zl za obiad.
ziomek
kaczka po smoleńsku!
Klauzula informacyjna ›