Zaciskanie pasa w oświacie
Jutro rozpoczyna się kolejny rok szkolny. Może on kosztować bielskich podatników nawet 110 mln zł! Prezydent Jacek Krywult zapowiada, że niezbędne są zmiany i cięcia kosztów w oświacie w naszym mieście. Tymczasem rodzice części pierwszoklasistów są oburzeni, że ich pociechy będą musiały uczyć się w 30-osobowych klasach.
Dyskusję na temat corocznych wydatków budżetu miasta na edukację sprowokował radny Grzegorz Puda, który zwrócił się do prezydenta z interpelacją w sprawie pierwszych klas w Szkole Podstawowej nr 20.
- Obecnie do szkoły zapisanych jest 60 pierwszaków. Rodzice, którzy zamierzali tam posyłać swoje dzieci mieli nadzieję, że klasy będą mniej liczne. Tymczasem kilka dni temu dowiedzieli się, że utworzone zostaną dwa, zamiast trzech oddziałów pierwszoroczniaków. Oznacza to, że średnia powierzchnia w sali lekcyjnej na jednego ucznia będzie wynosiła ok. 1,7 m kw. Mniej niż w więzieniu, gdzie norma wynosi trzy metry kw na osobę. Jak w takich warunkach urządzić np. kącik zabaw dla najmłodszych? - pytał podczas wczorajszej sesji radny Puda.
Nie stać nas na „małe” klasy
Prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult oburzył się na takie porównanie. Wyjaśnił, że z rejonu podlegającego Szkole Podstawowej nr 20 zapisanych zostało do placówki 37 dzieci. Pozostałe są z innych dzielnic. - Nie możemy otwierać na Złotych Łanach trzech klas, bo zgłoszono tam tyle dzieci spoza rejonu, a w innych szkołach utrzymywać np. 18-osobowe grupy, bo nie będzie więcej uczniów. Obowiązuje rejonizacja, każdy powinien chodzić do „siebie”. M.in. dlatego budujemy szkołę w Wapienicy - tłumaczył prezydent. - Na utrzymywanie 18-osobowych klas nie stać żadnego miasta w Polsce.
Na funkcjonowanie placówek szkolnych miasto wyda o 22 mln zł więcej niż w roku ubiegłym. W tej sytuacji niewykluczone, że rozpoczynający się jutro rok szkolny będzie kosztował bielskich podatników łącznie 110 mln zł. Jak wyjaśnia Jacek Krywult, m.in. z tego powodu bielski samorząd musi się znów zapożyczyć (pisaliśmy o tym w artykule Miasto bierze nowy kredyt).
Skąd biorą się tak wielkie wydatki? - Rząd chwali się podwyżkami dla nauczycieli, ale to my musimy je wypłacać. Subwencje nie idą za nauczycielem, tzn. nie dostajemy ekstra-puli, którą możemy przeznaczyć na podwyżki dla pedagogów - wyjaśnia Janusz Kaps, zastępca dyrektora bielskiego Miejskiego Zarządu Oświaty. - Pieniędzy z dotacji państwowych nie wystarcza na remonty, na opłaty za wodę, prąd, itd. Nie starcza ich nawet na wypłatę wynagrodzeń dla nauczycieli.
Za mało dzieci w szkołach
Zdaniem dyr. Kapsa, że nie można otwierać dodatkowych klas, ponieważ miejsc w bielskich placówkach jest w sumie więcej niż dzieci. - Od ośmiu lat mamy elektroniczny system, dzięki czemu wiemy, ile dzieci powinno pójść do konkretnej szkoły w danym roku - tłumaczy urzędnik. - Najpierw każdy powinien udać się do swojego rejonu, a dopiero jeśli np. 25 sierpnia okaże się, że dyrektorowi brakuje jakiejś liczby osób do zapełnienia drugiej klasy, to wtedy szansę otrzymają dzieci z listy rezerwowej. Zasady tej nie respektowała dyrektorka SP 20 i stąd całe zamieszanie.
Obecnie klasy w bielskich szkołach podstawowych liczą średnio po 20 osób, w gimnazjach - ok. 27, a w szkołach ponadgimnazjalnych - ok. 30. Jak wyjaśnia zastępca szefa MZO, nie ma górnych ani dolnych granic liczebności klas, choć z przyczyn finansowo-organizacyjnych przydałyby się. Dla ministerstwa edukacji byłby to jednak strzał we własne plecy. Dlatego wytycznych w tych sprawie brak.
Nie będzie zwolnień nauczycieli?
Prezydent Krywult podkreśla, że gmina nie może każdego roku przeznaczać horrendalnych kwot na edukację. Dlatego zapowiada redukcję wydatków oświatowych. Czy w związku z tym szykują się zwolnienia nauczycieli? Przewodniczący komisji edukacji bielskiej Rady Miejskiej, a wcześniej dyrektor Delegatury Śląskiego Kuratorium Oświaty w Bielsku-Białej Jan Dzida uspokaja, że takich planów nie ma. Na razie nie chce jednak zdradzić, na czym radni spróbują zaoszczędzić.
Najważniejszym zadaniem jest teraz kontrola wydatków bieżących. Ma w tym pomóc m.in. przyjęta wczoraj nowelizacja uchwały w sprawie trybu udzielania i rozliczania dotacji dla szkół, przedszkoli i placówek oświatowych prowadzonych na terenie Bielska-Białej. - Uchwała może okazać się przydatna przy szukaniu oszczędności - mówił Dzida na sesji. - Pozwoli bowiem na dokładne kontrolowanie bieżących wydatków niepublicznych placówek edukacyjnych.
Będą szukać oszczędności
Nowe przepisy dają samorządom możliwość kontrolowania wszystkich placówek, w których realizowany jest obowiązek szkolny. Niedoskonały system kontrolny sprzyjał w przeszłości różnym patologiom, w tym tzw. aferze w bielskiej szkole rzemieślniczej. Radny Dzida wierzy, że wprowadzone wczoraj poprawki do uchwały pozwolą na skuteczniejszy nadzór, co zaowocuje lepszym zarządzaniem pieniędzmi wydawanymi z gminnej kasy na edukację.
Magdalena Dydo
Artykuł wyświetlono 4164 razy.
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz również
Komentarze 24
Antidotum
Czyli reforma Buzka nie miała żadnego sensu. Znów wracamy do rejonizacji. Szkoła za to że jest dobra i ceniona wśród rodziców (SP nr 20) została ukarana. A promuje się szkoły kiepskie, do których rodzice nie chcą posyłać dzieci. Krywult tupnie nogą i od teraz macie posyłać dzieci tam, gdzie on chce. Ot demokracja.
Olenka
po co tyle gadac.Od samego gadani nic nie wyrosnie.Rodzice powinni sami decydowac do jakiej szkoly dziecko ma chodzic i czego sie uczyc!Panstwowa szkola i przedszkole powinny byc ogolnodostepne, bez zadnych ,,na wyrost,, dodatkowych kosztow.Powinna ksztalcic na normalnym poziomie jakie obowiazuja w naszym kraju-a zaznaczam iz nasz poziom ksztalcenia dzieci jest bardzo wysoki w porownaniu do innych krajow, nasze dzieci maja wyzszy poziom wyksztalcenia,wiem os o tym----.Dlatego to sa jalowe dyskusje.Podstawowa nauka+obowiazkowa na odpowiednim poziomie....a jak ktos chce wiecej niech doplaca....I bardzo prosze, nie manewrujcie juz dziecmi one juz i tak chodza skolowane wygorowanymi ambicjami rodzicow....powodzenia dzieciaki...pozdrawiam Was z UK....
Ukryty
Komentarz został ukryty, ponieważ naruszał regulamin portalu.
2011-09-06, 08:52
józek
ewa, chyba cię porąbało z tymi płacami katechetów z kurii!! NIE KŁAM!! NIGDY tak nie było gdy religia była w szkole.
N-ka
a ja mam w tym roku 27 dzieci w grupie przedszkolnej, choć przepisy pozwalają na 25. Mamy o kilkanaście dzieci wiecej w każdej grupie i nikt się nie buntuje, rodzice zadowoleni, bo mają opiekę, tylko nauczycielki przedszkola mają jeszcze wiekszą odpowiedzialność.
ewa
wypaty katechetów są finansowane z Kurii - taka jest prawda i choć nie jestem moherowa, nie mogę się zgodzić z tezami, że wyrzucenie religii ze szkó da oszczędności.
100% BB
Finansowanie oświaty to zadanie na które powinny być pieniądze z budżetu państwa! To nie Krywulta wina, że państwo przelicza subwencje na oświatę na ucznia, im uczniów mniej w danym roku szkolnym tym mniej państwo przekazuje pieniędzy samorządom, a nauczyciele coraz częściej proszą o podwyżki i to samorządy muszą trzymać, nie Warszawa z Wiejskiej, ale samorządy! Państwo powinno w 100% zapewnić funkcjonowanie oświaty, a tym czasem, zeby wszystko było zapięte na ostatni guzik w każdym roku gmina musi wspierac subwencje rządową, gdyż ta nie wystarczy dla nauczycieli i utrzymanie obiektów na cały rok!
czytelnik
Jak najbardziej, religia do kościoła tam jej miejsce. Mamy tylu katolików niech utrzymują parafę. ale po co pokomunistyczne salki katechetyczne są teraz wynajmowane przez biznesmenów. A za "naukę" religii płacimy my wszyscy.
a"NIC
Puda często zadaje trudne pytania.Może to populista,ale wiem,że gdy się go o coś poprosi -pomoże(po cichu lub głośno).A widzieliście nowe huśtawki w Straconce?
obserwator
Chcecie oszczędności? Usuńcie religię ze szkół! Religii nie powinno się uczyć w szkole, tak jak kościół nie jest miejscem dla wykładów naukowych. Poza tym drodzy przewrażliwieni rodzice - jeszcze kilka lat temu dzieci same chodziły do szkoły, teraz trzeba je wozić... Klasy liczyły po 28-34 uczniów a wyniki matury były znacznie lepsze niż te dzisiaj. Może po prostu rodzicom trochę przewróciło się w głowach?
olo
"rodzic" niestety takie są realia obecnego szkolnictwa wiek dzieci przychodzących do szkoły został obniżony, dzieciom zabiera się dzieciństwo i zabawę, natomiast im się tez coś należy i szkoła powinna im zapewnić odpowiednie warunki do nauki i zabawy, i większość z nas kieruje się tymi kwestiami przy wyborze szkoły dla swojego dziecka
benia
No tak rodzice niekiedy są gorsi od swoich dzieci zawłaszcz tych "nowobogackich"Macie prywatne szkoły klasy 10 15 osób tam posyłajcie swoje pociechy
ja chodziłam do klasy 28 osób i każdy słuchał nauczyciela bo inaczej po łapach lal a teraz to nie można bo molestowanie lub znęcanie się nad dzieckiem
Alicja
Oszczędnością w oświacie byłoby nie zatrudnianie katechetów. Religia nie ma z oświatą nic wspólnego. Katolicy mogliby sami płacić za ogłupianie swoich dzieci. Nie widzę powodu by na ten cel szły pieniądze z budżetu. Za blisko 8 miliardów złotych jakie co roku wydaje się na kościół katolicki można by sfinansować nie tylko nauczycieli języków ale i dożywianie wszystkich dzieci i jeszcze by coś zostało.
Jan
Nie chcieliście komuny, wtedy każdy miał pracę i było bezplatne nauczanie , teraz macie wasz kapitalizm, co jeszcze chcecie ?
rodzic
Chodziłem do podstawówki - klasa 28 osób, potem liceum - klasa 34 osoby (i wcale nie były najliczniejsze). I jakoś większość sobie dobrze w życiu radzi. OBECNI RODZICE: jak liczne były wasze klasy w starym dobrym systemie edukacji? (wszyscy mówią, że teraz schodzi na psy) KĄCIK ZABAW DLA NAJMŁODSZYCH?!?!?! To to jest szkoła czy przedszkole? Ludzie, zastanówcie się czego oczekujecie!! Może klasy 18-osobowe, 3 lekcje dziennie (żeby się dziecko nie zmęczyło), do szkoły odwożę o 6 rano (bo jadę do pracy i niech się nim/nią ktoś fachowo zajmie), a odbiorę sobie o 18. Jak ktoś chce wiedzieć ile to kosztuje to niech sobie wynajmie nianię do 12-godzinnej opieki. A jak ma takie wymagania od szkoły to niech sobie dodatkowo zapłaci za takie luksusy. Od wychowania i uczenia byli, są i zawsze będą RODZICE! Szkoła to tylko pomoc w przekazywaniu wiedzy (nie łudźmy się - nawet w 10-osobowej klasie nie jest w stanie nauczyciel wychować dzieci).
frowyz
"Prezydent Krywult podkreśla, że gmina nie może każdego roku przeznaczać horrendalnych kwot na edukację" Ręce mi opadły i szczęka przy okazji... Na całym świecie edukacja jest priorytetem... Na cały z wyjątkiem Bielska... Ja nie wiem co Pan Krywult sobie wyobraża... Od dawna wiem, że jego priorytetem są drogi i tylko to się liczy. Na to miasto może się horrendalnie zadłużać (choć i tak większość tych dróg będzie służyła przyjezdnym) a na oświatę nie? Czy Pan Prezydent słyszał kiedykolwiek o zasadzie zrównoważonego rozwoju? A zmienianie liczebności i ilości klas na 4 dni przed rozpoczęciem roku szkolnego to jest po prostu skandal... Bielsko nie jest miastem dla rodzin z dziećmi... Jeszcze nie ucichła sprawa z opłatami za przedszkola a już kolejny pasztet wysmażony... Prezydentowi fajnie się mówi - jego wnuki już chyba zakończyły edukację w podstawówce... Ciekawe ile ich było w klasie? Tak swoją drogą - jak jest za mało dzieci w klasach to po co budować nowe szkoły? Nie lepiej dowozić dzieci do już istniejących?
Mariola
ala// dziękuje za nazwisko i imię ...szkoda, że nie ma więcej takich Radnych. Przynajmniej ma odwagę... No i wystąpił również w moim imieniu za co go polubiłam. A na populistów to mam kilku innych kandydatów..Ale oni w innym temacie zabierali głos.
ala
Mariola - to była chyba jedyna sesja, na której byłaś. Pan radny Puda, bo o nim mowa, to populista. Często dużo gada, ale najczęściej tylko po to, żeby ktoś o nim usłyszał. Do pozostałych - dawniej nie było takich wymagań rodziców, że grupy max. 20 osobowe, itd. i dzieci jakoś lepiej uczyły się niż teraz... Zastanówcie się więc nad tym co piszecie.
kubol
Jak "rejonizacja" przecież to chore - to co jak jest szkola do kitu to tam mają dzieci posyłac ? Niech pieniądze idą za uczniem - a nie na siłe utrzymywać szkoły do ktorych nikt nie chce posyłać dzieci. Czyżby Pan Prezydent zatęsknił za systemem nakazowo-rodzielczym i odgórnym planowaniem ?
2387
na utrzymanie 18 osobowych klas pieniędzy nie ma ale na utrzymanie radnych i urzędasów kasa jest.Stłoczcie dzieci w grupy 60 osobowe to szkołę będą kończyć debile a te debile potem będą sprawować władzę w waszy ratuszu.
Klauzula informacyjna ›