Dwa razy do roku w naszym mieście organizowany jest Beskidzki Rodzinny Rajd Rowerowy, a wśród opracowywanych właśnie produktów turystycznych dla Bielska-Białej znalazła się propozycja promowania się jako ośrodek rowerowy. Tymczasem na tę chwilę w stolicy Podbeskidzia mamy kilkanaście kilometrów tras rowerowych i mniej więcej tyle samo ścieżek. Na szczęście, już wkrótce ma się to zmienić. Do czerwca 2012 roku powstanie 80 km tras rowerowych, z czego jedna będzie stanowiła istną rowerową obwodnicę naszego miasta. W planach są także kolejne ścieżki w centrum.

W zeszłym roku Beskidzkie Towarzystwo Cyklistów w Bielsku-Białej zrealizowało projekt „Z Bielska-Białej na Słowację”. Dzięki temu powstała trasa rowerowa rozpoczynająca się pod bielskim ratuszem, a kończąca w słowackim Martinie. Po stronie słowackiej liczy 100 km, a po polskiej 63 km. Niestety, zaledwie kilka z nich znajduje się na terenie Bielska-Białej. W sumie w naszym mieście mamy obecnie kilkanaście kilometrów ścieżek rowerowych i tyle samo tras. To stanowczo za mało. Dlatego BTC postanowiło kontynuować swoje działania i sprawić, że stolica Podbeskidzia będzie ciekawym miejscem na mapie turystyki rowerowej. Za niespełna rok w naszym mieście ma przybyć aż 80 km nowych oznakowanych tras!

- W Bielsku-Białej niestety nie ma oznakowanych tras. Jest wprawdzie tzw. Greenway i Wiślańska Trasa Rowerowa (z Wapienicy na 3 Lipki), ale dość kiepsko oznakowane i biegną tylko kawałek przez nasze miasto. Dlatego trzeba stworzyć całą sieć tras w Bielsku-Białej – mówi Jolanta Koźmin, prezes BTC.

Rowerowa obwodnica

Za niespełna rok to życzenie stanie się faktem. 30 maja 2012 roku otwarte zostaną trzy nowe trasy. Pierwsza (czerwona) będzie stanowiła przedłużenie wspominanej powyżej trasy spod ratusza na Słowację. Będzie się zaczynała na placu Ratuszowym, skąd 12-kilometrowym szlakiem dojedziemy do Czechowic-Dziedzic. Trasa niebieska, to wspominana obwodnica – pobiegnie dookoła Bielska-Białej, a swój początek będzie miała przy al. Armii Krajowej. Pojedziemy nią przez Cygański Las, Wapienicę, Jaworze, Stare Bielsko, wzgórze Trzy Lipki, Komorowice, Kozy i Lipnik. Ppo przejechaniu tej pętli będziemy mieli 53 km „w nogach”. Trasa będzie prowadziła bocznymi ścieżkami o niskim natężeniu ruchu. Ostatnia, zielona trasa (18 km) rozpocznie się pod ratuszem i m.in. przez Kamienicę, Jaworze i Stare Bielsko poprowadzi do Wapienicy.

- Na wyznaczonych odcinkach zostaną ustawione specjalne znaki o wymiarach 20x20 cm z kolorem trasy. Będą też znaki typu R z informacjami co to za trasa, gdzie prowadzi, itd. Stanie także 15 mapek, np. na skrzyżowaniach z informacjami co można w danym miejscu zobaczyć – tłumaczy nasza rozmówczyni.

Pani prezes wyjaśnia, że przy poprzednim projekcie nauczyli się pisania dokumentacji i przechodzenia przez wszystkie procedury. Wyszkolili także osoby, które zrobiły uprawnienia znakarskie i mogą znakować nowe trasy rowerowe. Dlatego postanowili zrealizować kolejne przedsięwzięcie. Obecnie nadszedł etap konsultowania projektu organizacji ruchu drogowego. Bowiem aby planowany przebieg tras mógł zostać wprowadzony w życie to pewne ulice, które teraz są jednokierunkowe będą musiały zostać dopuszczone dla ruchu rowerów w obu kierunkach. Trzeba by było także pozwolić na ruch rowerowy ul. 11 Listopada oraz dokonać kilku innych zmian. Do tego potrzebne są opinie i zgody policji, MZD, czy wydziału komunikacji bielskiego magistratu..

Wspólnie szukają rozwiązań

- W innych państwach i miastach są np. tzw. kontrapasy, czyli fragmenty jezdni, po których rowerzyści mogą poruszać się pod prąd – mówi Koźmin i dodaje, że ogólnie klimat w mieście sprzyja się rowerowym przedsięwzięciom. Odbywają się różne spotkania i konsultacje. Szefowa BTC wyjaśnia, że wtedy szukane są najlepsze rozwiązania, rozważane różne warianty, żeby ostatecznie dojść do konsensusu. Prezes Towarzystwa zdaje sobie sprawę, że w MZD mogą mieć opory, żeby np. Cechową zrobić dwukierunkową, ale wtedy będzie oczekiwała alternatywnej propozycji.

Nie ma się co dziwić, że urzędnicy są nastawieni pozytywnie, w końcu ktoś za nich robi kawał dobrej roboty. Jednak nikt nie wyręczy ich w wytyczeniu w Bielsku-Białej ścieżek rowerowych. To bowiem leży w gestii MZD. Obecnie mamy ich niewiele ponad 17 km i właściwie tylko w jednej części miasta.

- Co roku przeznaczamy ok. 500 tys. zł na budowanie nowych ścieżek – wyjaśnia Krzysztof Rogala, główny inżynier MZD. - Powstają one np. przy nowych inwestycjach drogowych, ale oczywiście nie wszędzie, bo nie ma sensu żeby taka ścieżka prowadziła donikąd. Mamy przygotowaną mapę, na której oznakowaliśmy ścieżki projektowane (ok. 6 km – przyp. red.), czyli te, które w najbliższym czasie powstaną i planowane (13,4 km – przyp. red.), czyli takie, które bierzemy pod uwagę w dalszej przyszłości. Projektowane fragmenty przebiegają głównie wzdłuż ulicy Grażyńskiego.

Mapa ścieżek i tras

Towarzystwo zamierza opracować cały system informacji rowerowej dla Bielska-Białej. Powstanie m.in. strona, na której będzie można odnaleźć mapy z trasami. W planach jest także postawienie na pl. Ratuszowym dużej planszy, na której znalazłyby się wszystkie trasy oraz ścieżki rowerowe, zarówno te istniejące, jak również będące w planach.

Projekt oznakowania nowych tras rowerowych w 85 proc. współfinansowany jest przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, w ramach Programu Współpracy Transgranicznej Rzeczpospolita Polska – Republika Słowacka 2007 -2013 oraz w 10 proc. z budżetu państwa za pośrednictwem Euroregionu Beskidy.

Magdalena Dydo