Śląska policja prowadzi śledztwo w sprawie pluskwy znalezionej w gabinecie prorektor cieszyńskiej filii Uniwersytetu Śląskiego. Funkcjonariusze nie ujawniają żadnych szczegółów na temat podsłuchu. Przesłuchani zostaną prawdopodobnie pracownicy uczelni w Cieszynie. W sobotę prasa doniosła, że profesor Halina Rusek była podsłuchiwana. Nieoficjalnie mówi się, że podsłuch zamontowano w jej gabinecie w ramach rozgrywek personalnych na uczelni, by zebrać kompromitujący panią prorektor materiał. Prorektor nie chce niczego komentować do czasu wyjaśnienia sprawy. Wykrycie zamontowanego podsłuchu władze uczelni trzymały w ścisłej tajemnicy. Za podsłuchiwanie można trafić do więzienia na dwa lata.