Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uchylił bielskiemu magistratowi pozwolenie na budowę nowych trybun Stadionu Miejskiego. Jest to efekt odwołania okolicznych mieszkańców od poprzedniej decyzji wojewody śląskiego. Teraz bielscy urzędnicy planują kolejne odwołanie. Ale póki co, nowego obiektu piłkarskiego w mieście, jak nie było tak nie ma.

W 2008 roku Urząd Miejski w Bielsku-Białej poinformował, że na miejscu dotychczasowego stadionu przy ul. Rychlińskiego powstanie nowy obiekt, który pomieści 15 tys. kibiców. Po zakończeniu licznych procedur, bielski magistrat dopiero we wrześniu 2010 roku uzyskał pozwolenie na rozpoczęcie prac budowlanych od Starostwa Cieszyńskiego. Od tego momentu wszystko miało iść z górki.

Niestety, szybko pojawiły się komplikacje. Członkowie dwóch budynków przy ulicy Rychlińskiego 28 i 30, w których zameldowanych jest ok. 250 osób zaskarżyli u wojewody śląskiego decyzję starosty cieszyńskiego. Mieszkających po sąsiedzku ze stadionem bielszczan najbardziej rozsierdził fakt, że w postępowaniu o udzielenie pozwolenia na budowę nie zostali oni uznani za stronę i w związku z tym nie mieli możliwości zapoznania się z aktami sprawy ani przedstawienia swoich zastrzeżeń do projektu planowanej inwestycji. Mieszkańcy bali się wielu utrudnień związanych z budową trybun i rozgrywaniem meczów piłkarskich. Obawy dotyczyły głównie zmniejszonego dostępu do światła, większego natężenia hałasu oraz problemów z dostępem do mieszkań i miejsc parkingowych.

W tym sporze wojewoda śląski przyznał rację bielskim urzędnikom. Reprezentanci niezadowolonych mieszkańców nie zamierzali jednak zakopywać topora wojennego i złożyli w listopadzie ubiegłego roku kolejne odwołanie, tym razem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. I stało się, 11 lipca br. zainteresowane strony otrzymały wiadomość o uchyleniu pozwolenia na budowę.

- Ogłoszenie wyroku miało miejsce kilka tygodni temu, dlatego dziwię się, że dopiero teraz ta sprawa ujrzała światło dzienne – mówi pragnąca zachować anonimowość reprezentantka wspólnoty mieszkaniowej. - Już miałam wystosować odpowiednie pismo do lokalnych mediów z informacją o tym, ale jestem na wakacjach i stwierdziłam, że zrobię to gdy one się zakończą. Nasza rozmówczyni nie ukrywa, że mieszkańcy są bardzo zadowoleni z takiego obrotu spraw.

- Uzasadnienie do decyzji otrzymaliśmy dopiero wczoraj (3 sierpnia - przyp. red) – tłumaczy Szymon Gąsowski z biura prasowego bielskiego ratusza. – Uzasadnienie liczy 11 stron. Obecnie nasi prawnicy analizują te informacje. Nic więcej obecnie nie jestem w stanie powiedzieć na ten temat.

Od momentu złożenia odwołania aż do ogłoszenia wyroku sądu w Gliwicach minęło ponad siedem miesięcy. W tym czasie obie strony nie podejmowały dialogu w spornej sprawie. - Nikt z Urzędu Miejskiego nie kontaktował się z mieszkańcami kamienic. Od grudnia, gdy złożyliśmy odwołanie nikt nie rozmawia z nami. Póki tu mieszkamy, nie zgodzimy się na budowę za naszymi oknami takiego olbrzyma. Każdy kto był na ostatnim meczu słyszał ten hałas i widział, że na ulicach było pełno policji. Jeżeli miasto zapłaci nam za nasze mieszkania, to nie widzę problemu - mówi reprezentantka mieszkańców sąsiadujących ze stadionem.

Decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego to nie tylko problem dla władz miasta i dramat dla kibiców „Górali”, ale przede wszystkim jest bardzo niekorzystna dla Podbeskidzia, które niedawno rzutem na taśmę wywalczyło wraz z władzami miasta pozwolenie na występy w ekstraklasie na boisku przy Rychlińskiego.

Zagrożenia cofnięcia licencji dla Podbeskidzia nie ma – uspokaja rzecznik „Górali” Jarosław Zięba i tłumaczy, że obecny stan techniczny Stadionu Miejskiego pozwala na rozgrywanie spotkań na najwyższym krajowym poziomie. Sytuacja może się zmienić, gdy prace budowlane nie ruszą, a bielszczanie utrzymają status drużyny ekstraklasowej i będą starać się o licencję na kolejny sezon.

Przypomnijmy, że władze miasta ostatnio zakupiły i wymieniły ponad 2,5 tys. krzesełek na trybunach obiektu przy Rychlińskiego. Wcześniej miasto wykupiło teren, na którym stoi stadion, zainstalowano też podgrzewaną płytę boiska oraz postawiono słupy oświetleniowe. W ostatnich latach na modernizację Stadionu Miejskiego z bielskiego budżetu powędrowało ok. 20 mln zł.

Paweł Hetnał